Boże, Ty sprawiasz, że ta najświętsza noc jaśnieje blaskiem Zmartwychwstania Pańskiego, wzbudź w swoim Kościele ducha dziecięctwa, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym, abyśmy odnowieni na duchu i ciele, służyli Tobie z całym oddaniem. Przez naszego Pana…
Boże, Ty sprawiasz, że ta najświętsza noc jaśnieje blaskiem Zmartwychwstania Pańskiego, wzbudź w Twoim Kościele ducha dziecięctwa, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym, abyśmy, odnowieni na duchu i ciele, służyli Tobie z całkowitym oddaniem. Przez naszego Pana…
Boże, Ty sprawiasz, że ta najświętsza noc jaśnieje blaskiem zmartwychwstania Pańskiego, wzbudź w Twoim Kościele ducha dziecięctwa, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym, abyśmy, odnowieni na duchu i ciele, służyli Tobie z całkowitym oddaniem. Przez naszego Pana…
"Ojcze nasz, któryś jest w niebie ..." - Pierwsze słowa są kluczem do całości. Kiedy mówię „Ojcze!”, wchodzę w Bożą obecność, uznaję zależność od Boga. Słowo „nasz” otwiera na innych, wyzwala z egoizmu. Mówiąc „który jesteś w niebie”, wyznaję, że tęsknię za spotkaniem z Ojcem w wieczności.
Na modlitwie możemy wrócić do siebie. Jest to trudna droga. Droga Syna Marnotrawnego, który musiał utracić wszystko w czym pokładał nadzieję, by ostatecznie poznać, że swą wartość odzyska w ramionach swego ojca.
Jeśli coś zależy od Boga, trzeba nam pytać, kim On jest, do kogo mamy się udać, komu wyrazić wdzięczność.