Słychać je z daleka. I trudno przed ich niesionym dźwiękiem orędziem uciec.
O pracy nad pięknem oprawy liturgii i kształtowaniu człowieka wierzącego z ks. inf. dr. Stanisławem Ziębą rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
"Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i dźwięk trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie" (l Tes. 4,16). Najwłaściwszą porą do grania był wieczór. Można było słyszeć nie tylko mistrzów miejscowych, ale i okolicznych. Wieś wsi podawała melodię, która to wzbijała się ku niebu, to zapadała w głuche milczenie jesiennej nocy...
DODANE 19.04.2012 12:39 załącznik
Można odzyskać wzrok i nie zobaczyć światła. Odróżniać dźwięki i nie usłyszeć Dobrej Nowiny.
Czujność potrzebuje ciszy i uważności. Dlatego nie znajduje upodobania w nadmiarze tępiących słuch dźwięków i słów.
„Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, (...) dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć”. Twarde słowa wypowiada w imieniu Boga Amos do Wybranego Ludu.
Jeszcze nie rozbrzmiał dźwięk dzwonów, jeszcze nie grają organy, kilkadziesiąt minut dzieli nas od uroczystego Alleluja, ale świątynia już wypełniona jest światłem i „potężnym śpiewem całego ludu”.
Kantorem określa się przewodnika i nauczyciela śpiewu liturgicznego. Słowo kantor używane było już w czasach starożytnych: "Postawił przed ołtarzem śpiewających psalmy i słodki był dźwięk ich pieśni" (Syr 47,9).
Chętnie słucham, Panie, kiedy chwalą Cię dźwiękiem gitary, fletu i skrzypiec. Chętnie włączam się w śpiew ku Twojej chwale. Bo choć nie umiem tego wyrazić słowami, wiem jesteś wielki.
Spożywaj Chleb słabych, Pokarm pielgrzymów, Ucztę głodnych, Nadzieję pogrążonych w ciemności, Lekarstwo zranionych, Moc upadających.