Czuwanie z wiarą i modlitwą pozwala rozpoznawać znaki nadejścia Pana we wszystkich sytuacjach życia i trwać w oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów.
W drugą Niedzielę Adwentu Jezus zaprasza nas między lilie, gdzie pasie swą trzodę. Tam usłyszymy Jego głos i zobaczymy Jego twarz pełną wdzięku.
Bóg chce zobaczyć moją twarz. Usłyszeć mój głos. Dlatego przychodzi na ziemię. Przyjmuje ludzkie ciało...
Chrześcijańska strategia przeżywania adwentu i dni życia: nie idea a Osoba, nie działanie a więź między mną a Bogiem.
Jeśli czujemy Boży głos, który w sumieniu budzi w nas pragnienie spowiedzi adwentowej, ważne jest, aby dobrze przygotować się na przyjęcie daru Bożego miłosierdzia.
Czyli stwórcze milczenie. Jest stylem życia, który tworzymy wyzbywając się tego, co głos Boga zagłusza.
Mamy czasem tylko tyle: Biblię na stoliku, słowa w sercu, liche „tak”. Tylko tyle i aż tyle…
Nie tylko wizjoner. Przede wszystkim świadek nadziei. W czasach pokoju i dobrobytu, także na wygnaniu, w niewoli.
Z orędziem Jana Chrzciciela jesteśmy osłuchani. Stąd refleksja o jego wezwaniu do nawrócenia i świadectwie może wydawać się wyważaniem otwartych drzwi.
Spotkanie z aniołem to początek wypełniania się w jej życiu Tajemnicy. Pozostała na nią otwarta.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.