Na czas Wielkiego Postu proponujemy lekturę fragmentów niepublikowanych listów Karola de Foucauld*.
„3 lutego, mój drogi Bracie w Jezusie, pójdziemy, jeśli zechcesz, w środku nocy, drogą do Egiptu, z Naszym Panem i naszymi rodzicami Matką Bożą i Świętym Józefem. Droga jest długa: będziemy z nimi podróżować najpierw przez góry, później przez równiny, aż do Środy Popielcowej. Wtedy postarzejemy się o trzydzieści lat i wejdziemy na czterdzieści dni na pustynię, do tej groty, z której rozciąga się widok na ruiny Jerycha, na dolinę Jordanu „piękną jak Egipt”, Morze Martwe, góry Galaad i Moab, wielką ciemną masę Góry Nebo, i gdy Jan nadal chrzcić będzie nad brzegiem rzeki, będziemy pościć, będziemy się modlić, będziemy adorować z Jezusem, naszym Bratem. Cztery tygodnie przed Paschą pójdziemy wskrzesić do Betanii Łazarza; spędzimy tam jeden lub dwa dni i pójdziemy na ośmio- lub dziesięciodniowe rekolekcje do Efraim, siedem mil na północ od Jerozolimy; miasteczko jest na szczycie, widzi się z niego część Judei, równiny Palestyny, Morze Śródziemne, z drugiej strony, dolinę Jordanu, góry Perei, Morze Martwe; to cudowny pejzaż. Będą to ostatnie dni odpoczynku naszego Brata; chce pożegnać się z Galileą przed śmiercią: opuścimy Efraim we wtorek lub środę przed niedzielą Męki i szybko wróciwszy z Nim do Kafarnaum, wyruszymy niemal natychmiast z biegiem Jordanu i wejdziemy do Jerozolimy ostatni raz. W czwartek przed Niedzielą Palmową przyjedziemy po południu do Jerycha i spędzimy noc u Zachariasza; nazajutrz w piątek opuścimy Zachariasza około godziny dziewiątej rano i wejdziemy przez długie i kręte zbocze w górach koło Betanii, gdzie znajdziemy Martę i Łazarza około czwartej godziny po południu. Przyjmą nas w tym szczęśliwym domu, w którym tak lubię się modlić (teren i ruiny należą do franciszkanów); żadnego sanktuarium, samotność i cisza naprzeciw ogromnego nieba i wysokich gór okalających w dali horyzont. To będzie ostatni piątkowy wieczór Pana Jezusa. Nazajutrz będzie Jego ostatnia sobota: spędzi ją całą w Betanii, odpoczywając według prawa żydowskiego; wieczorem nasza kochana matka święta Magdalena wyleje Mu drugi raz na włosy perfumy; później nastanie Niedziela Palmowa i Wielki Tydzień. Matka Boża zabierze nas za rękę i poprowadzi za naszym Bratem przez cały tydzień. Świętego Józefa już nie będzie, żeby ujął drugą rękę; nasza matka święta Magdalena go zastąpi. Jeśli mój brat w Jezusie zechce, będziemy się modlić jeden za drugiego w tym czasie i będziemy czuć, że razem, a nie w samotności dotrzymujemy towarzystwa Naszemu Ukochanemu Jezusowi.
(fragment listu bł. Karola de Foucauld do o. Hieronima z dnia 28 stycznia 1898)
Ukochany i czcigodny Ojcze (dom Marcinie),
Nie chcę pozwolić, aby nadeszła Wielkanoc, nie łącząc mojego skromnego Alleluja z Alleluja Ojca. Ukochany Ojcze, kiedyś połączymy nasze Alleluja w niebie! Och! jak będzie dobrze. Euntes ibant et flebant mittentes semina sua: to czas siewów we łzach, jeśli jesteśmy wierni, nadejdzie godzina żniw. Słowa: „jeśli jesteście wierni” wprawiają mnie w drżenie; potępiają mnie, lecz nieskończone miłosierdzie Boga zaradzi naszej opłakanej nędzy.
Niech się Ojciec modli o moje nawrócenie. Niech się modli i niech inni modlą się za Maroko. Niech Ojciec poleca nawrócenie Maroka i moje modlitwom moich jakże kochanych ojców i braci, a zwłaszcza niech Ojciec nie zapomina o nich w swoich modłach. I zapomnijmy nieco o naszej nędzy i wszystkim w nieskończonym szczęściu naszego Ukochanego. Nie przeszkadza ona w byciu szczęśliwym! On jest bardzo szczęśliwy! Przebywa On w ogromnym i niezmiennym pokoju, doznaje ogromnego i niezmiennego szczęścia. Co za szczęście! nasz Ukochany jest bardzo szczęśliwy: czego nam trzeba więcej? Czego brakuje naszej radości? Alleluja! Alleluja!
Niech Ojciec powie moim drogim ojcom i braciom, że kocham ich wszystkich z całego serca w SERCU JEZUSA i że mówię wraz z nimi Alleluja.
Pobłogosław, Ojcze, niegodne, szanujące Ojca i oddane dziecię, które czci i kocha Ojca z całego serca w SERCU JEZUSA. Niech przyjdzie Jego królestwo! Amen. Alleluja.
br. Karol od Jezusa”
(List bł. Karola de Foucauld do opata dom Marcina z dnia 23 marca 1903 roku.)
__________________
* Fragmenty pochodzą z książki Brat Karol de Foucauld, Umiłowane ostatnie miejsce. Listy do braci trapistów, tłum. Nelly Przybylska, Wydawnictwo Karmelitów Bosych w Krakowie. Redakcja dziękuje Wydawnictwu za wyrażenie zgody na publikację w portalu wiara.pl
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |