Św. Leon Wielki

Zbyteczny byłby trud głodzić się, a nie wyzbywać się przewrotnej woli! I próżny mozół dręczyć ciało postem, a nie cofać się od zamiaru grze­szenia!

Kiedy  Zbawiciel pouczał uczniów  swoich, a w apostołach cały swój Kościół, o przyjściu królestwa Bożego, i o końcu czasów tego świa­ta, mówił do nich: ,,A miejcie się na baczności, aby nie były obciążone serca wasze obżar­stwem i opilstwem i troskami tego żywota" (Łk 21, 34). Przestroga ta, najmilsi, nas oczy­wiście dotyczy, nam bowiem jest niewątpli­wie  bliski  ów  dzień  przepowiedziany,   choć zakryty. Każdy człowiek powinien być przy­gotowany na jego przyjście,  aby on nikogo nie zastał oddanym brzuchowi, albo pogrążo­nym w doczesnych troskach. Codziennym do­świadczeniem możemy stwierdzić, umiłowani moi, że sytość ciała przytępia bystrość umy­słu,  a obfitość pokarmów zmniejsza żywość usposobienia. Przyjemności stołu przynoszą tedy szkodę zdrowiu fizycznemu, jeśli umiar­kowaniem nie ograniczy się żądzy podniebie­nia i nie odejmie się jej tego, co prędzej czy później wywołuje jakąś dolegliwość. Ciało nie może  niczego pożądać bez duszy,  przez nią ono  czuje i rusza się. Ale dusza winna od­mawiać  niejednego   ciału, sobie podległemu i wewnętrznym nakazem powstrzymywać ze­wnętrznego człowieka od nieprzystojnych postępków. Wyzwolona jak najbardziej z cie­lesnych pożądań powinna duchowo zatapiać się w Bożej mądrości, aby tutaj, gdzie rozgwar ziemskich trosk cichnie, kosztować nie­ba w modlitwie. Chociaż na ziemi trudno prowadzić takie życie bez przerwy, można doń powracać, aby duchowe sprawy zajmo­wały nas częściej niż cielesne. Gdy zaś więk­szą część życia poświęcimy tak wzniosłemu zadaniu, to nawet i doczesne sprawy prze­kształcą się w skarby nieskazitelne.

Tak pożyteczną wstrzemięźliwość nakazują nam zwłaszcza posty kościelne. Z tchnienia Ducha Świętego są one w ten sposób rozło­żone, że każda pora roku niesie nam przyka­zanie wstrzemięźliwości... Żądają one, aby powstrzymać się nie tylko od potraw, ale i od wszelkich żądz cielesnych. Zbyteczny byłby trud głodzić się, a nie wyzbywać się przewrotnej woli! I próżny mozół dręczyć ciało postem, a nie cofać się od zamiaru grze­szenia! Ciała, nie ducha to post: karcić ciało i trwać w tym, co szkodliwsze jest od wszel­kich zbytków. Cóż pomoże duszy, że pozornie odgrywa rolę pani, a w istocie jest sługą i niewolnicą? Cóż jej pomoże, że ciału swemu niby rozkazuje, a naprawdę traci swoją sa­modzielność? I rzeczywiście musi ona najczę­ściej znosić kaprysy swego sługi krnąbrnego, gdy Bogu, Panu swemu, należnej służby nie oddaje. Gdy przeto ciało powstrzymuje się od pokarmów, dusza niechaj powstrzymuje się od błędów! Podług prawa swego królew­skiego Pana niechaj sądzi o tym wszystkim, o co troszczymy się i czego pragniemy na ziemi!

Niechaj  pamięta ona, że Bogu przede wszystkim dłużna jest miłość, potem bliźnie­mu; wszystkie pragnienia swoje winna kiero­wać według następującej normy: ani czci należnej Bogu nie uchylić, ani pożytkowi te­go, który takim jak i ona jest sługą. A na czym polega cześć Boga, jeśli nie na upodo­baniu sobie w tym, co Bogu się podoba? Na czymże ona polega, jeśli nie na tym, że wola nasza nie sprzeciwia się Jego przykazaniom? Jeśli tego chcemy, czego On chce, nasza słaba natura bierze siłę od Tego, od kogo samą wolę otrzymaliśmy. „Albowiem Bóg — jak mówi  Apostoł  —   sprawuje w nas chcenie i wykonanie" (Flp 2, 13). Jeżeli tedy człowiek używać będzie dóbr danych sobie od Boga na chwałę dającego i powściągnie te pragnie­nia, o których wie, że mu tylko szkodzić mo­gą, to ani nie da unieść się pysze, ani złamać nieszczęściu. Powściągnie bowiem w sobie za­wiść złośliwą, i rozwiązłość nieczystą, i gniew­ną zapalczywość, i mściwą żądzę.  A  w ten sposób oczyści się prawdziwym postem i za­smakuje w nieskazitelnych radościach. Będzie on umiał przetwarzać na skarb niebieski na­wet ziemskie bogactwa, zużywając je na du­chowe cele; mianowicie nie dla siebie groma­dząc to, oo otrzymał, jeno pomnażając z dnia na dzień swoje posiadanie (w niebie) przez to, co innym rozdaje. Dlatego upominamy was, najmilsi, ojcowskim sercem: czyńcie ten post grudniowy owocnym dla siebie przez hojne jałmużny, radując   się, że waszą ręką Pan biednych swoich karmi i przyodziewa!

 

Tekst pochodzi z: Ojcowie żywi, Kraków 1980

 


 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...