Chrzest Janowy jest chrztem sługi, chrzest Chrystusowy jest chrztem Pana, chrzest Janowy — w wodzie, chrzest Chrystusa — ,,w wodzie i w Duchu Świętym"...
Dwuznaczne jest nazywanie tym samym słowem „chrzest" zarówno chrztu Jana, jak i chrztu Chrystusa. Tak, jest to dwuznaczność, bo oczywiście — wiedzieć to winniśmy — znaczenie, czyli określenie obydwu chrztów, nie jest to samo. Chrzest Janowy jest chrztem sługi, chrzest Chrystusowy jest chrztem Pana, chrzest Janowy — w wodzie, chrzest Chrystusa — ,,w wodzie i w Duchu Świętym" (Mt 3, 11); chrzest Janowy — w pokucie, chrzest Chrystusa — w odpuszczeniu grzechów, przez chrzest Jana okazał się Chrystus, chrztem swoim, to jest swoją męką — Chrystus został uwielbiony. Bo o chrzcie swoim mówi Jan: „Ja Go nie znałem, lecz był objawiony w Izraelu, dlatego przyszedłem chrzcząc wodą" (J l, 31). Natomiast Chrystus, ochrzczony już chrztem Janowym, mówi o swoim chrzcie: „Mam też być chrztem ochrzczony; a jakże uciśniony jestem, póki się to nie dokona" (Łk 12, 50). Przez chrzest Jana lud był tylko przygotowany do chrztu Chrystusa, natomiast przez chrzest Chrystusa lud stał się godny Królestwa Bożego.
Bez wątpienia tym, którzy zostali ochrzczeni chrztem Jana, mówiącego, aby uwierzyli w Tego, który ma przyjść po nim (Dz 19, 4), i zeszli z tego świata przed męką Chrystus.*, zostały odpuszczone grzechy, choćby były ciężkie, gdy Chrystus został ochrzczony w swej męce; z Nim też weszli do raju i z Nim ujrzeli Królestwo Boga. Tym natomiast, którzy pogardzili skierowaną do nich radą Boga, nie zostali ochrzczeni chrztem Janowym i zeszli z tego świata przed chrztem męki Chrystusa, na nic się nie przydało stare lekarstwo obrzezania, nie przydała im się też męka Chrystusa i nie zostali wyprowadzeni z otchłani, bo nie należeli do tych, o których mówił Chrystus: „I ja za nich poświęcam siebie samego" (J 17, 19).
Niemniej jednak — i to trzeba wiedzieć — że ci, co zostali ochrzczeni chrztem Janowym i pozostali w świetle tego świata aż do chwili, gdy po wejściu Jezusa do chwały głoszono Ewangelię Jego chrztu, jeżeli go nie przyjęli, uważając, że nie trzeba być ochrzczonym Jego chrztem, to na nic im się nie przydał chrzest Janowy. Wiedział o tym Paweł Apostoł i gdy znalazł jakichś uczniów i pytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdyście uwierzyli", i znowu: ,,«Jakim więc chrztem zostaliście ochrzczeni»... oni odpowiedzieli: «Chrztem Jano-wym». Na to rzekł: «Jan chrzcił lud wodą, mówiąc, żeby uwierzyli w Tego, który miał przyjść po nim, to jest w Jezusa». To usłyszawszy, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa, A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty" (Dz 19, 1—6).
O ile więc był mniejszy ów chrzest sługi, przy którym nawet nie słyszano, że istnieje Duch Święty, od owego chrztu Pana, udzielanego w imię Ducha Świętego na równi z Ojcem i Synem, w którym udziela się Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów!
Tekst pochodzi z: Ojcowie żywi, Kraków 1982
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |