Wystarczy w sobie odkryć miejsce ubogie jak grota narodzenia, odkryć trochę gościnności...
Bóg jest z nami. Każdy ołtarz staje się Betlejem. Przyszedł, zstąpił, aby spotkać się z nami w naszym świecie. Z nami którzy mamy kredyt na mieszkanie, albo nie mamy pracy i może nie mamy takich prezentów pod choinkę jakie chcielibyśmy dać. Z nami, którzy może chorujemy, może jesteśmy samotni. Z nami, którym się układa, coś się w życiu udało. Z nami, którzy próbujemy się odnaleźć w szale świątecznych zakupów, którzy życzymy wesołych świąt i Bożego błogosławieństwa przypadkowo spotkanym ludziom w sklepie. Jest z nami, kiedy myślimy o naszych bliskich, by w ten szczególny czas okazać im ciepłe uczucia. Bóg przychodzi nie jako jakaś idea i magia świąt, przychodzi jako realna osoba, chce się z nami spotkać i żyć naszym życiem, takim jakie ono jest.
Przeczuwamy tą radość, którą Chrystus przenosi na świat. Przeczuwamy, że radość jest prosta i aby była pełna wystarczy jej nie komplikować. Wystarczy w sobie odkryć miejsce ubogie jak grota narodzenia, odkryć trochę gościnności, zaprosić do wspólnego świętowania Tego, który się właśnie narodził i innych ludzi. Wystarczy odrobinę więcej się uśmiechać. Wystarczy odrobinę więcej życzliwości i czułości.
Na ogół dobrze radzimy sobie z radością w czasie Świąt. Nie pozwólmy odebrać sobie tej prostej, może dziecięcej radości z bycia razem, ze świętowania, ze śpiewania kolęd, z wigilijnego stołu. Nie pozwólmy odebrać sobie radości z tego, że Bóg jest z nami. Niech nie przeszkodzi temu ani polityka, ani stare pretensje, ani spory o taką czy inną ideologię. Dziś i jutro najważniejszy jest On: Maleńka Miłość. To ta miłość, nawet najmniejsza wychodząca z nas, z naszego serca przewraca do góry nogami wszystko. Zacznijmy więc może od tego, by przyjąć Emmanuela i pielęgnować tę obecność, tę więź z Nim każdego dnia. Wtedy każdego dnia będziemy mogli przeżywać radość Bożego Narodzenia.
Więcej:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |