Podążając za Panem Drogą Krzyżową, pragnijmy wsłuchiwać się w rytm Boskiego Serca, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali.
Serce, które poszukuje sukcesu, przyjemności, egoistycznego posiadania i czyni z tego bożki, nigdy nie doznaje zadowolenia. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ta pozorna sytość oznacza jednak słabość ducha. A Pan wzywa nas do umiarkowania, które polega na poszukiwaniu tego, co najistotniejsze i ogołoceniu z tego, co powierzchowne i zbędne.
On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi (Flp 2,6-7).
Patrząc na drogę ubogiego Jezusa, który jest przybijany do krzyża, uświadamiamy sobie, że tym, co daje nam prawdziwą wolność, prawdziwe zbawienie i prawdziwe szczęście, jest Jego miłość współczująca, tkliwa i współuczestnicząca.
Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Ga 2, 20b).
Jezus jest bogaty swoim bezgranicznym zaufaniem do Boga Ojca, swoim ciągłym zawierzeniem Ojcu. Zawsze szuka tylko Jego woli i Jego chwały. W ten sposób ukazuje cud ubogiej miłości, która sprawia, że całe bogactwo osoby polega na darowaniu siebie. Bez zatrzymywania dla siebie czegokolwiek. Wyrazem najwyższego ubóstwa Syna Bożego jest śmierć na Krzyżu, przez którą uczy nas zaufania do Ojca i pokonywania bezradności.
[Jezus] uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowe (Flp 2,8).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |