Adwent to czas szczególnego czuwania w wierze... (Jan Paweł II)
III Tydzień: Przygotowanie
Sobota III tygodnia Adwentu (20 grudnia)
Trudno jest zawsze zgadzać się z wolą Bożą. Rozumiem, kiedy chodzi o unikanie zła. Rozumiem, gdy chodzi o taki czy inny życiowy wybór. Ciężej, gdy Jego wola wyraża się w zrządzeniach losu. Bywa bolesna i niezrozumiała. Czasami wolałbym, by wszystko toczyło się wedle mojego życzenia. Mam przecież tyle ciekawych planów. Wiem jednak, że wszystko, co dopuści Bóg, w jakiś tajemniczy sposób służy dobru. Gdy zaczynam wątpić, patrzę na Maryję, dla wierzących niedościgniony wzór posłuszeństwa wobec Bożych zamiarów. Od Niej uczę się zgadzać z Jego wolą. O czasie Jej próby, o Zwiastowaniu, tak niegdyś pisał św. Bernard, opat:
„Usłyszałaś, Dziewico, że poczniesz i porodzisz Syna; usłyszałaś, że stanie się to nie za sprawą człowieka, ale z Ducha Świętego. Wyczekuje anioł na odpowiedź, bo trzeba mu już było powrócić do Boga, który go posłał. Oczekujemy i my, o Pani, na słowo zmiłowania, nieszczęśni i przygnieceni wyrokiem potępienia.
Oto jest Ci ofiarowana cena naszego zbawienia: jeśli się zgodzisz, natychmiast będziemy wyzwoleni. Wszyscy zostaliśmy powołani do życia przez odwieczne Słowo Boże, a musimy umierać. Dzięki Twemu słowu mamy zostać odnowieni i przywróceni życiu. (...) "Oto, mówi Maryja, ja, służebnica Pańska; niech mi się stanie według słowa twego".
Może trudno w to uwierzyć, ale wielkie rzeczy zaczynają się czasem od naszego prostego „tak”...
Rachunek sumienia
Bóg jest dobry. Chce nas wszystkich wziąć kiedyś do siebie. Wiele jednak zależy od naszej woli.
● Czy zgadzam się z Bogiem w ocenie dobra i zła?
● Czy potrafię dla Niego rezygnować z własnych przyjemności?
● Czy zrządzenia, których nie mogę zmienić, przyjmuję z pokorą i ufnością? Czy nie mam tendencji do czynienia Bogu wyrzutów?