Adwent to czas szczególnego czuwania w wierze... (Jan Paweł II)
III Tydzień: Przygotowanie
Wtorek III tygodnia Adwentu
Z perspektywy wieczności zapewne dziwnie wyglądają nasze codzienne zmartwienia. Na pewno są sytuacje, w których trudno zachować spokój. Jednak chyba zbyt często przejmujemy się sprawami, które nie są tego warte. Żeby to zobaczyć nie trzeba wcale perspektywy Bożej. Wystarczy pojechać w góry albo pochodzić po lesie. Przewalające się przez granie chmury, statecznie stojące ciągle w tym samym miejscu drzewa, spacerujące po śniegu stado kozic i zabiegane mrówki uświadamiają mi, że większość moich codziennych problemów nie jest taka straszna. Zwłaszcza kiedy pamiętam, że Bóg obiecał mi wieczność. W ten sposób uczę się być człowiekiem pokoju. Tomasz a Kempis niegdyś napisał:
„Najpierw sam siebie utrzymaj w pokoju, a wtedy będziesz mógł uspokajać innych. Człowiek pełen pokoju jest bardziej przydatny niż człowiek bardzo uczony. Człowiek ogarnięty namiętnościami nawet dobro ku złemu obraca i łatwiej temu, co złe, zawierzy. Ale człowiek dobry i pokój czyniący wszystko na dobre obraca.
Człowiek ugruntowany w pokoju nikogo nie posądza, ten zaś, kto jest niezadowolony i niespokojny, jest miotany różnymi podejrzeniami. Sam nie zazna spokoju i drugim spokoju nie da. Często mówi o tym, czego mówić nie powinien, a nie czyni tego, co by mu należało czynić. Patrzy na to, co drudzy powinni czynić, a zaniedbuje to, co by sam powinien zrobić”.
Pan Jezus kiedyś powiedział: „Błogosławieni pokój czyniący”. Godzić zwaśnionych, wprowadzać radość wśród zniechęcenia, pomagać odzyskać pogodne spojrzenie smutnym i nadzieję wątpiącym to dobry sposób przygotowania drogi przychodzącemu Panu...
Rachunek sumienia
Jezus został kiedyś nazwany Księciem Pokoju.
● Czy jestem człowiekiem pokoju?
● Czy potrafię w moim środowisku wprowadzać pokój?
● Ja często się uśmiecham? Jak często się denerwuję?