Zwyczajni - nadzwyczajni

Pierwsza błogosławiona para małżeńska

Niezwykle symboliczny jest także wybór dnia, w którym obchodzone będzie liturgiczne wspomnienie błogosławionych małżonków. W przypadku świętych „indywidualnych” zazwyczaj wybiera się dzień ich śmierci — jak się zwykło mówić w Kościele: „dzień ich narodzin dla nieba”. Zastanawiałem się, jaki dzień zostanie wybrany w przypadku pary małżeńskiej. Jan Paweł II ogłosił, że będzie to 25 listopada. Piękniej nie można! To rocznica zawarcia przez Marię i Alojzego sakramentu małżeństwa (w 1905 roku w rzymskiej Bazylice Matki Bożej Większej). Skoro ich drogą do świętości był sakrament małżeństwa, to ich „narodziny dla nieba” nastąpiły wówczas, gdy otrzymali tę łaskę sakramentalną i zaczęli nią żyć.

Jeśli ośmielam się mówić o przełomowym znaczeniu tej beatyfikacji, to dlatego, że — jak sądzę — opatrznościowo miała ona miejsce: w pierwszym roku nowego stulecia i tysiąclecia; podczas zgromadzenia biskupów z całego świata, którzy obradują nad tym, jak kierować Kościołem w XXI wieku; w czasach, gdy ludzie często całkowicie odrzucają małżeństwo lub sprowadzają je do przejściowego kontraktu opartego na zasadzie przyjemności, a na miejsce tradycyjnej rodziny próbują podstawiać jej rozmaite nieudolne namiastki.

Kościół ma dzisiaj wielkie kłopoty ze skutecznym głoszeniem nauki o małżeństwie i rodzinie. Myślę, że nie ma bardziej przekonującej argumentacji za chrześcijańską wizją małżeństwa i rodziny niż wyraźne ukazywanie ludzi, najlepiej współczesnych, którzy w małżeństwie i rodzinie byli szczęśliwi. Do tego stopnia szczęśliwi, że aż święci! Trzeba — tak jak Jan Paweł II w homilii podczas Mszy beatyfikacyjnej 21 października — wskazywać, że „błogosławieni małżonkowie przeżyli zwyczajne życie w sposób nadzwyczajny”. Potrafili w swoim codziennym, zwykłym życiu tak związać się z Bogiem, że wszystko, co czynili, było ku Jego chwale; potrafili tak się wzajemnie kochać, że w ich małżeństwie i rodzinie był stale obecny Bóg, który jest Miłością, który jest Źródłem wszelkiej miłości, który towarzyszył im swoją sakramentalną łaską.

Kto następny?

Przemawiając podczas Synodu Biskupów, wyraziłem nadzieję, że Maria i Alojzy Beltrame Quattrocchi będą pierwszą, ale nie ostatnią parą małżeńską wyniesioną na ołtarze. Wiadomo, że w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych znajdują się już wnioski dotyczące innych par małżeńskich. Jestem przekonany, że i w naszej ojczyźnie żyło (i żyje) wiele małżeństw, które dzięki współpracy z Bożą łaską zasługują na miano świętych.

Każda z następnych błogosławionych par małżeńskich na pewno będzie inna, będzie na swój sposób niepowtarzalna — tak jak miłość jest niepowtarzalna. Wiele może też być modeli małżeńskiej duchowości. Przyznaję, że obecnie liczę zwłaszcza na to, że wśród następnych beatyfikowanych par znajdzie się taka, którą będzie można naśladować nie tylko jako małżonków i rodziców, ale również jako przykładnych teściów i dziadków.

Autor jest redaktorem naczelnym miesięcznika „Więź”. W październiku 2001 r. był audytorem Synodu Biskupów w Rzymie.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...