Piątek
Zagubiony Kościół
„A tego, który jest słaby w wierze, przygarnijcie życzliwie, bez spierania się o poglądy” (Rz 14,1).
Mowa tutaj o chrześcijanach, którzy po chrzcie nadal zachowywali pewne praktyki ze swojego starego życia. Już przyjęli nowe życie, ale nadal mentalnie trwali w swoim poprzednim. Nie robili tego złośliwie, po prostu wiara i życie tak dalece przeplatały się ze sobą, że prawie niemożliwym było rozdzielenie ich w jednym momencie by dotychczasowe wierzenia zamienić na wiarę w Chrystusa. Święty Paweł prosi Kościół w Rzymie by wykazywał się roztropnością w stosunku do takich osób, działają one przecież w dobrej wierze.
W obecnych czasach jest podobnie, z tą różnicą, że w większości zostaliśmy ochrzczeni będąc dziećmi, mieliśmy wspaniałe warunki by od samego początku dorastać w chrześcijaństwie, a jednak gdzieś po drodze zagubiliśmy Kościół, zniekształciliśmy nasze miejsce w nim. Tak jak pierwsi chrześcijanie trwali w swoim starym życiu, tak my często trwamy w „nowym”, które przyjęliśmy z biegiem oddalania się od wspólnoty. Szukamy spełnienia, głębokiego życia duchowego, ale zamiast wracać do Źródła, błądzimy po manowcach. Modlitwę wymieniamy na horoskop, spowiedź na odwiedziny u wróżki, radykalizm zamieniamy na wybieranie co łatwiejszych zasad życia.
Zbliżające się Święta to nie czas choinki i prezentów jak próbuje się nam wmówić w mediach. To czas powrotu, czas powtórnych narodzin. Twoje miejsce w Kościele, które zająłeś podczas chrztu nadal na ciebie czeka. Słowa Pawła są wciąż aktualne, jednak zakładają, że słaby w wierze będzie dążył do pełnej wiary.