Każdy ksiądz katolicki, sprawując Mszę św. bez ludu, może korzystać z przedsoborowego mszału. Nie potrzebuje już zgody biskupa. W tej Mszy mogą również uczestniczyć wierni, jeśli o to poproszą – zdecydował Benedykt XVI w liście apostolskim ogłoszonym 7 lipca.
Nie ma obaw
„Chodzi o doprowadzenie do pojednania wewnątrz Kościoła” – wyjaśnia Papież swoje motywy i odpowiada na zgłaszane przed publikacją dokumentu obawy, że podważy on autorytet i ustalenia Soboru Watykańskiego II, ograniczy władzę biskupów i doprowadzi do podziałów w parafiach. „To, co dla poprzednich pokoleń było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie” – podkreśla. Jego zdaniem, wszystkim wyjdzie na dobre zachowanie „bogactw, które wzrastały w wierze i modlitwie Kościoła i przyznanie im należytego miejsca”. A pozostawienie decyzji w rękach księży wyjaśnia pragnieniem uwolnienia biskupów od obowiązku „oceniania ciągle na nowo, jak należy odpowiadać na różne sytuacje”.
Benedykt XVI nie obawia się również zamieszania i podziałów w parafiach. Jego zdaniem, liczba ludzi zainteresowanych tradycyjną liturgią i przygotowanych do udziału w niej jest niewielka.
Bez przełomu
Także polscy komentatorzy zwracają uwagę na niewielką liczbę osób, które w naszej ojczyźnie skorzystają z dobrodziejstw papieskiego dokumentu. Pierwsze komentarze naszych hierarchów zwracają uwagę na bardziej „porządkowy” niż „przełomowy” charakter listu „Summorum Pontificum”.
W światowych mediach papieski dokument zapowiadano jako niezwykle ważny ugodowy krok w stronę zwolenników arcybiskupa Lefebvre’a, który odrzucił ustalenia Soboru Watykańskiego II i w roku 1988 został ekskomunikowany przez Jana Pawła II. Chociaż założone przez abp. Lefebvre’a Bractwo św. Piusa X wydało dokument pochwalający decyzję Benedykta XVI, to jednak nic nie wskazuje, aby miała ona znacząco przyśpieszyć przywrócenie lefebrystów do jedności z Watykanem.
Sam Papież zauważył, że w ruchu kierowanym przez abp. Lefebvre’a wierność dawnemu mszałowi stała się zewnętrznym znakiem rozpoznawczym, a „powody tego pęknięcia, które tu powstało, tkwiły jednak znacznie głębiej”. A jakie są oczekiwania Papieża, jasno powiedział kard. Dario Castrillón Hoyos, przewodniczący Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”, zajmującej się kontaktami z tradycjonalistami i lefebrystami. Stwierdził on, że w odpowiedzi na dokument Benedykta XVI, „przywracający” całemu Kościołowi Mszę św. w obrządku przedsoborowym, zwolennicy abp. Lefebvre’a powinni zaakceptować reformę liturgiczną, wprowadzoną przez Vaticanum II.
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»