Każdy ksiądz katolicki, sprawując Mszę św. bez ludu, może korzystać z przedsoborowego mszału. Nie potrzebuje już zgody biskupa. W tej Mszy mogą również uczestniczyć wierni, jeśli o to poproszą – zdecydował Benedykt XVI w liście apostolskim ogłoszonym 7 lipca.
Nie tylko Msza
Papież dokładnie wyznaczył, kiedy wolno odprawiać Mszę trydencką. W dni powszednie nie ma żadnych ograniczeń. Natomiast w niedziele i święta można w parafii odprawić jedną Mszę według mszału przedsoborowego. Proboszcz otrzymał również od Papieża prawo udzielania zgody na sprawowanie w starej formie innych sakramentów, pogrzebu, oraz użycia starych form podczas „celebracji okazjonalnych”, np. pielgrzymek. Warunek: musi tego wymagać „dobro dusz”.
Liturgia według Mszału Trydenckiego sprawowana jest po łacinie, ale w czasie Mszy sprawowanych z ludem czytania można odczytać w języku narodowym. Księża mogą również bez pytania o zgodę biskupa odmawiać brewiarz w wersji przedsoborowej. Zgodnie z decyzją Papieża możliwe będzie tworzenie parafii personalnych dla wiernych przywiązanych do tradycyjnej liturgii lub mianowanie dla nich specjalnych kapelanów.
Zakazu nie było
Papież w dołączonym do dokumentu wyjaśnieniu, adresowanym do biskupów całego świata, mocno podkreśla, że nie należy mówić o dwóch rytach Mszy św. – przedsoborowym (trydenckim) i posoborowym. „Chodzi raczej o podwójne używanie jednego i tego samego rytu” – stwierdza Benedykt XVI. Ojciec Święty zwraca również uwagę, że mszał przedsoborowy nigdy nie został formalnie zakazany. To ważna uwaga, ponieważ przed publikacją dokumentu często można było usłyszeć głosy tzw. środowisk tradycjonalistycznych, wzywające do „uwolnienia Mszy wszech czasów” (to jedno z określeń Mszy trydenckiej).
Benedykt XVI wskazuje również na przyczyny przywiązania części wiernych do tradycyjnej liturgii. Jego zdaniem, jednym z ważnych powodów były liczne nadużycia pojawiające się w niektórych krajach przy sprawowaniu liturgii według nowego mszału. „Mówię o tym z doświadczenia, gdyż ja również żyłem w tym okresie, ze wszystkimi jego oczekiwaniami i zamieszaniem. I widziałem, jak głęboko zraniły te samowolne wypaczenia Liturgii osoby całkowicie zakorzenione w wierze Kościoła” – napisał następca św. Piotra.