Propozycja ewangelicznej rewizji życia
Widzieć
1. Czy wy wiecie, że jesteście świątynią, świątynią w której mieszka Święty Duch. Tak głosi często śpiewana piosenka. Wydaje się jednak, że fakt ów, niby dobrze znany, nie pobudza wiernych do refleksji. Może należałoby dodać zwrotkę, pytającą: Czy wy wiecie co z tego wynika?
2. Kto czyta Pismo Święte i lubi się na nie powoływać, zwróci uwagę, że Św. Paweł pisze o tym w kontekście rozpusty. I z faktu, że ciało chrześcijanina jest świątynią Ducha Świętego wyciągnie konkluzję, że należy wystrzegać się grzechu przeciw VI i IX przykazaniu.
3. Ale czy to wyczerpuje sprawę? Czy np. zabójstwo nie jest grzechem przeciw ciału bliźniego przeznaczonemu na świątynię Ducha Świętego? Czy każdy grzech ciężki nie jest przepędzaniem Ducha Świętego z jego świątyni?
4. Wśród licznych rekolekcyjnych zachęt i przestróg, by nie grzeszyć, rzadko można spotkać tego typu argumentację, że grzech jest kalaniem naszego świętego ciała. Że jest to brak poszanowania dla tego, co przeznaczone jest do świętości, że grzech jest nie tylko przeciw duszy, lecz i przeciw ciału.
Choć nie wykluczone, że zmysł sacrum tak już został zagłuszony we współczesnych ludziach, że niewielu by taka argumentacja zniechęciła do grzechu.
5. Świątynia to coś świętego. Jeśli nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, to znaczy, że nasze ciało jest czymś świętym. A przecież większość wiernych jest raczej niskiego mniemania o ciele ludzkim. Ciało jest zepsute na skutek grzechu pierworodnego, skłania naszą wolę ku grzechowi, jest w opozycji do ducha, jest jakby w ogóle złe. My nie troszczymy się o ciało, ale o zbawienie duszy, bez ciała. Święci w niebie już teraz cieszą się szczęściem bycia z Bogiem mimo że ciała nie mają.
Mówimy wprawdzie: Wierzę w ciała zmartwychwstanie, ale nie bardzo wiemy po co to zmartwychwstanie.
6. Należy zwrócić uwagę, że polskie słowo ciało, obejmuje zakresem to, na co w innych językach bywa parę różnych terminów. Biblijna greka ma soma (organizm) i sarks (cielesność).
To ciało, które jest świątynią Ducha Świętego to soma; tym, które jest łączone ze skłonnością to grzechu jest sarks. Ale i soma człowieka podlega grzechowi i bywa przeciwstawiana duchowi. Może stąd to całe zamieszanie?
7. Czy jednak z tego, że nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego nie wynika coś więcej, niż jedynie "nie grzeszyć"? Budynek kościelny nie jest po to jedynie, by szanować jego świętość i by go utrzymywać w czystości. Jest miejscem modlitwy, miejscem liturgii, miejscem ofiary.
«« | « |
1
|
2
|
3
|
»
|
»»