Stosunek do liturgii staje się sprawdzianem wierności Kościołowi.
Zwycięstwo i świadectwo
– Jak można było przez tyle lat nie dbać o prawdziwość znaków – dziwią się parafianie w Ołdrzychowicach. – Przecież mrok rozpraszany przez coraz liczniej płonące świece ma ogromnie sugestywną wymowę – doceniają pomysł Kościoła. Pomysł, który swoje źródło ma w praktyce pierwszych chrześcijan.
– A przecież oni byli tak blisko czasów Jezusa i Apostołów – podkreśla Joanna Warchał, emerytowana nauczycielka. – Dlatego ich wrażliwość powinna być dla nas wykładnią autentycznego zaangażowania w Paschę Śmierć i Zmartwychwstania – dodaje parafianka.
Dla niej też, najbardziej wzruszającym momentem liturgii Wielkanocnej, jest udzielanie chrztu św. – Nie pamiętamy tego wydarzenia z własnej historii, a przecież to jest fundament. Odnowienie własnych przyrzeczeń podczas Wigilii Paschalnej, daje sporo do myślenia. Nie umiem tego wyrazić, ale wiem jak to przeżywam – zastrzega.
Rzeczywiście według posoborowego spojrzenia na kalendarz liturgiczny, Wielki Post to czterdziestodniowe przygotowanie do odnowienia chrzcielnego przymierza. W tym kontekście procesja rezurekcyjna to pierwsza okazją po spotkaniu Żywego Jezusa, by dzielić swoją radość ze światem. Po co czekać do rana?
– Oto staliśmy się świadkami zmartwychwstania. Naturalnym jest, że nie da się tego zachować tylko dla siebie – przekonuje pani Joanna. – My jednak przywykliśmy do ewangelicznej relacji, że nie było świadków zmartwychwstania. Nie chcemy niczego zmieniać, chociaż mamy prawo – mówi.
Z obserwacji duszpasterza wynika, że warto obchód Zmartwychwstania kończyć nocną procesją – Ostatecznie dla kogo tę procesję robimy? Dla tych którym się nie chciało uczestniczyć w nocnej liturgii, czy dla tych, którzy wyszli naprzeciw Żyjącemu? – pyta.
– Mnie jednak żal Rezurekcji o świcie. Proboszcz się nie dziwi. To dobrze, starym ludziom trzeba wybaczyć przywiązanie do tradycji – radzi. – Za to młodzi narzekają, że wszystko trwa tak długo. Nie mają cierpliwości. A może nawet i zrozumienia. To z kolei domena ich wieku – usprawiedliwia.
Świadomość i życie
Liturgia Triduum przewiduje bardzo uroczyste zakończenie jego obchodów. Ołdrzychowice są jedynym miejscem w diecezji, gdzie są one przeżywane. W niedzielę wielkanocną parafianie gromadzą się na nieszporach z procesją do chrzcielnicy. Podczas modlitwy Liturgią Godzin jeszcze raz wchodzą w misterium Chrztu Świętego. Podkreślają w ten sposób, że zależy im na świadomym korzystaniu z tego sakramentu.
– Zaczynamy się pytać siebie samych o konsekwencje spotkania z Chrystusem. Wiemy, że czeka nas walka o wierność Jemu. Cenimy sobie, że możemy liczyć na siłę, jaką otrzymujemy w wodach Chrztu. Przez cały rok, spojrzenie na chrzcielnicę, będzie przypominało o tym wszystkim, co przez te dni przeżyliśmy – wyjaśnia pani Teofila.
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»