Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Często tak bardzo jesteśmy zamknięci w schematy modlitewnych formuł, że zapominamy o podstawowej prawdzie dotyczącej modlitwy: to rozmowa z Bogiem, który jest naprawdę zainteresowany tym, co chcemy Mu powiedzieć, a jeszcze bardziej interesuje Go to, byśmy chcieli posłuchać, co On sam ma nam do powiedzenia…
Na koniec trzeba jeszcze wspomnieć o jednej sprawie… Warto przyglądać się dobrym wzorcom. Ta rada jest aktualna również w życiu modlitwy. Warto poszukiwać i naśladować dobre przykłady. Spójrz w Pismo Święte (Stary i Nowy Testament) i zobacz, jak ludzie na przestrzeni wieków rozmawiali z Bogiem – w bardziej bezpośredni lub pośredni sposób. Spójrz na świętych – każdy z nich miał swoją drogę modlitwy – dialogu z Bogiem. W tym miejscu chciałem przywołać jedną postać ze Starego Testamentu – Hioba! Historia tego prawego człowieka jest znana: był bogaty, dobrze mu się powodziło i był przy tym bardzo pobożny… Bóg przyzwala Szatanowi, by odebrał mu wszystko, by udowodnić, że Hiob czci Boga nie tylko dla tego, że Ten błogosławił mu przez całe życie. Hiob w cierpieniu (duchowym i fizycznym) nie złorzeczy Bogu… W końcu Bóg, po tej wielkiej „próbie”, przywraca mu to, co miał, przymnażając jeszcze swojego błogosławieństwa. Księga Hioba w skrócie! Wczytując się jednak dokładniej w samą księgę, a przede wszystkim w modlitwy Hioba, jakie zanosi on do Boga, możemy doszukać się tam postawy modlitwy odważnej, pełnej emocji i przesyconej dramatyzmem sytuacji cierpiącego człowieka. (Polecam przeczytanie rozdziału 13 i 14 Księgi Hioba)
Nikt nie powiedział, że nasza modlitwa ma być obdarta z emocji. Poszanowanie Boga wszechmogącego nie oznacza, że nie możemy przed nim otworzyć serca i wylać naszą radość, smutek, żal, czy nawet postawić Mu trudne pytania w czasie cierpienia… Modlitwa Hioba daleka jest od przysłowiowego „paciorka”! „Wzywasz, bym się z Tobą sądził” (Hi 14,3b) Hiob żali się Bogu, pyta, szuka, rozważa i próbuje zrozumieć, jaki jest Boży plan i gdzie tkwi sens tego, co go dotknęło. Pan oczekuje od człowieka modlitwy pełnej zaangażowania! W dialogu, w którym jednej ze stron nie bardzo zależy na tym, co się mówi i o czym się rozmawia nie będzie iskry zrozumienia. Nudnego bełkotu nikt nie chce słuchać! Stąd przykład za przykładem, na kartach Pisma Świętego, ludzi, którzy modlili się „na serio” – zaangażowani w dialog z Bogiem! Pamiętasz, jak Jakub walczył z aniołem Bożym? „Nie puszczę cię, aż mi pobłogosławisz” (Rdz 32,27b) Czy to nie była modlitwa? Oczywiście, że była i zobaczcie, jaka skuteczna! Warto więc próbować ożywiać swój dialog z Bogiem – może nawet obudzić się z duchowego marazmu i zacząć rozmawiać z Nim o tym, co naprawdę w moim życiu jest ważne. Odstawić na bok paciorek i wziąć przykład z Hioba?! Tylko dla odważnych!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |