Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Mija z regularnością co 365, czasami co 366 dni, i zawsze przysparza nam myśli, nadziei, ale także rozliczeń (nie tylko z fiskusem). Ten, który się zakończył, był trudnym nie tylko pod względem aury, ale także (a może przede wszystkim) trudnym z powodu tragizmu, zdarzeń, innymi słowy dał nam popalić. To, jak go zapamiętamy, zależy oczywiście od nas, ale sprawy, które nas dotknęły, pozostaną nam w pamięci długo. Przejście ze starego w Nowy Rok obliguje nas do tego, by dokonać podsumowań, bilansów, statystyk, zestawień, ale również, by pomyśleć o tych, których już z nami nie będzie, a także o nowych, którzy przybywają.
Tak to już jest, że rok po roku przymierzamy się do pewnych działań i – nie kryjmy tego – robimy to często z obawami, ze zniechęceniem. A przecież to ważne dla nas, jak przeżyliśmy ostatnie 12 miesięcy, czy i co wokół nas się zmieniło, czy w stosunku do poprzedniego podsumowania jesteśmy w tym samym miejscu, czy zaistniały zmiany.
Nasze oceny tego, co minęło, w stosunku do tego, co nas czeka, to jak woda i ogień. Jak porównywać to, co minęło, z tym, czego oczekujemy? Czy mamy sobie pogratulować faktu życia w ciekawych i owocnych czasach, czy rozmyślać nad wykorzystaniem doświadczenia lat poprzednich, czy założyć sobie takie oczekiwania na nowy rok, by nie doznać rozczarowań? Jedno jest pewne, niezmiennie wierzymy w nasze wartości, żaden człowiek, żadna instytucja ich nam nie zmieni, bo one są w naszym sercu i duszy. Pozostaje nam tylko życzyć sobie dalszego trwania w drodze, którą obraliśmy przed laty, w drodze, którą wskazuje nam Jezus.
Nic nam nie da smętna zaduma nad naszym losem, narzekanie, jak to nam ciężko. Natomiast nie powinniśmy zapominać o podziękowaniach. Dziękujmy sobie, swoim rodzinom (że z nami wytrzymali przez ubiegły rok), tym, którzy nam pomogli nie tylko fizycznie, ale również słowem, gestem, miną, akceptacją, mimo czasami trudnych charakterów. Dziękujmy tym, z którymi mamy kontakt tylko poprzez słowo drukowane, bowiem to swego rodzaju współpraca, która nie tylko wzbogaca obie strony, mentalnie i duchowo, ale pozwala nam w ten sposób rozmawiać, dyskutować.
Dziękujmy Bogu za rok, niezależnie od tego, jakim on dla nas był, ludziom za serce i obecność, kapłanom za ich wsparcie, nauczanie, rodzinom za wytrwałość, a wszystkim Wam, drodzy czytelnicy, za wytrwałość, cierpliwość, zrozumienie i akceptację, licząc przy tym na Waszą wyrozumiałość, ale i krytykę, która nas uczy pokory.
W Nowym Roku czeka nas dalsza praca. Oby zaowocowała zgodą, zrozumieniem, pozyskaniem nowych przyjaciół, nowych gości, nowych współpracowników, nowych uczniów Chrystusa, z którym – myślę, że razem – pójdziemy Jego drogami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |