Mieć przy sobie takiego Achikama, który „ochraniał Jeremiasza, by nie został wydany w ręce ludu”. Boża pomoc, którą nam obiecano, przybiera niekiedy i taki kształt: postawy, działań konkretnego człowieka, który nie zgadza się na zło.
Wskazując innym na złe postępowanie, ostrzegając – jak Jeremiasz wzywający pobratymców do nawrócenia, jak Jan Chrzciciel przed Herodem – możemy wydawać się aroganccy, jakbyśmy czuli się lepsi od innych. O to zresztą nas oskarżają, o hipokryzję, wytykając nasze potknięcia, dopatrując się w nas nieprawości. Tak, jesteśmy grzesznikami, to prawda. Ale czyż nie wołamy przed Bogiem, w pokorze: ulituj się nad nami wszystkimi? Któż więc stanie w naszej obronie? Kto ujmie się za nami? Kto powie: posłuchajcie, ma rację, dajmy mu wiarę? Kto da opór?