Dobrze czasem uświadomić sobie, że i nam dana jest część tej władzy: „życie ocalić czy zabić”. Te wszystkie uschłe ręce, które niepostrzeżenie wyciągają się w naszą stronę, mogą stać powodem naszego oskarżenia nie dlatego, że coś zrobiliśmy, ale przeciwnie – dlatego że nie zrobiliśmy niczego, albo zrobiliśmy za mało.
Tak, bycie uczniem Jezusa nakłada na człowieka wielką odpowiedzialność – ale i daje mu wielkie środki działania. Uwielbienie Boga w Jego dziełach, umartwienie, życie w pokorze – nie wydają się może zbyt spektakularne czy znaczące. Jednak Jezus, wieczny Kapłan na wzór Melchizedeka, udziela tym wszystkim działaniom swego błogosławieństwa.
A to już ma znaczenie – wieczne.
Dodaj swój komentarz »