Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Człowiek znikąd. Tak mógł być postrzegany przez mieszkańców Niniwy. Dziwnie musiał wyglądać ten samotnie przemierzający miasto mężczyzna. Głos na puszczy. Nie potwierdzający swojego przesłania żadnym znakiem. Nie odwołujący się do jakiejkolwiek religii. Straszący zniszczeniem. A jednak mu uwierzyli.
Jonaszowi? Skądże! Uwierzyli Bogu, wzywającemu przez Jonasza do nawrócenia.
Na naszej drodze Bóg także stawia ludzi znikąd. Ale też takich, o których możemy powiedzieć: wiemy kim jesteś, jaki jesteś, skąd przybyłeś. Łatwo wówczas odpowiedzieć na ich przesłanie starym przysłowiem: medice, curate ipsum... Łatwo powiedzieć: jakim znakiem udowodnisz, że Bóg cię posłał...
A jednak racja zawsze będzie po stronie proroka. Nie będzie jego winą pochodzenie znikąd. Nie będzie jego winą nasza o nim wiedza. Jeśli ktokolwiek będzie winny, to jedynie nasz brak wiary. Że nie uwierzyliśmy Bogu. Zmarnowaliśmy szansę. Daną nam przez Boga łaskę
Dodaj swój komentarz »