O tak, Frombork to perełka muzyki sakralnej w Polsce dzięki Panu Popławskiemu. I w takim kierunku można iść i dążyć do pewnej doskonałości a nie bylejakości jak to się dzieje w wielu parafiach w Polsce, gdzie fenomen muzyki, jej złożoność i piękno zastępuje się zwykłym kiczem. A ludzie zachwycają sie prostactwem oraz kiczem i muzyka przez to się cofa bo to tak jakbyśmy się zachwycali działaniem 2+2 w matematyce gdzie prawdziwy jej fenomen leży dopiero np. w funkcjach trygonometrzycznych itd. Więc muzyka tez ma być na poziomie a Ci którzy nie słuchają jej tylko dla rozrywki rozumieją to już dawno, że niesamowite piękno leży w często skomplikowanych np. utworach Bacha a nie w pinkadle na 3 akordy- do czego spłyca się dzisiejsza muzyka ( niestety nawet sakralna ).
Wrócić do chorału gregoriańskiego i muzyki klasycznej przynajmniej w czasie Liturgii Eucharystycznej, a szczególnie po Komunii świętej ograniczyć udział organów do cichego akompaniamentu muzycznego, aby dać szansę wiernym na skupienie i wewnętrzną modlitwę dziękczynną. Nic tak nie rozprasza w czasie Mszy jak zbyt głośna gra organisty i zbyt donośny i przedłużający się śpiew. Potrzeba więcej ciszy. Nie wspominam już o takich oczywistościach, że jak muzyka to tylko organowa. Żadnych gitar i bębenków i występów scholek podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, bo i takie rzeczy się zdarzają, niestety.
mojej scholce najbardziej podoba się O Stworzycielu Duchu Przyjdź , Witaj Pokarmie, czy Bądź mi litościw.... średnia wieku ok 10 lat śpiew nie jest tylko dla dorosłych Dzieci też czują głębię i robią to autentycznie. trzeba nimi odpowiednio pokierować. żal że nie gram na organach ale już za póżno
Poza pewnymi regułami, jak odniesienie do okresu liturgicznego lub aktualnych czytań, wydarzeń w Kościele lokalnym kierujmy się przede wszystkim wyczuciem. Jeśli w parafii "źle się dzieje" warto ograniczyć śpiew. Wybujała aktywność organisty nie może by "zapchajdziurą" lepiej posłuchać np. pięknego tekstu modlitwy nad darami. Często jednak okropna i wszechobecna rutyna w tym zakresie pochodzi bezpośrednio od celebransa. Módlmy się więc za kapłanów i chodźmy do nich z naszymi uwagami.
Nie wspominam już o takich oczywistościach, że jak muzyka to tylko organowa. Żadnych gitar i bębenków i występów scholek podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, bo i takie rzeczy się zdarzają, niestety.