Pielgrzym z Meszek jest typem, wzorem, obrazem wszystkich przychodzących na miejsce ustronne po to, by Bogu powierzyć swoją sprawę.
Nasza wierność wobec Boga stanowi odpowiedź na Jego wierność. On jest wierny swojemu słowu, swojej obietnicy, uzdrawia i niesie pocieszenie.
Jezusowe błogosławieństwo odnosi się do ludzi, którzy potrafią nie dopominać się o swoje, nawet słuszne, prawa, nie rozpychają się łokciami.
Wybrałem ofiarowaną mi wolnością. Wybrałem, bo nie mogłem nie odpowiedzieć na ofiarowaną mi miłość. Wybrałem… bo zostałem wybrany.
Bo chodzi chyba o to, by Bóg nie tylko mieszkał wśród nas, ale i w nas.
Pięknym zadaniem Adwentu jest obudzenie we wszystkich wspomnieniach dobra i w ten sposób otwarcie drzwi nadziei.
Modlitwa nie usuwa trudów życia ani nie staje się formą ucieczki od codziennych problemów, ale uzbrajając człowieka mocą z wysoka.
Na drodze radosnego oczekiwania ważne miejsce zajmuje cierpienie wewnętrzne, które otwiera na autentyczną relację z Bogiem i bliźnim.
Do świątyni przybył ten, kogo Święty chce uczynić swoją świątynią. Wyschła studnia przyszła do źródła wody żywej. Chromy do Uzdrowiciela.
Miłosierni są błogosławieni, ponieważ ich serce jest poruszone na widok cierpienia i potrzeb braci.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...