Od Jezusa, Maryi i Józefa uczymy się dojrzałej wiary, nadziei i miłości.
Myśli do homilii
Cztery homilie
Nasze życie nie wygląda tak jak na plakacie reklamującym Rok Rodziny – tak jak życie Świętej Rodziny nie wyglądało tak ślicznie jak na świętym obrazku.
Rdz 15, 1-6.21,1-3 Ps 105 Hbr 11, 8. 11-12. 17-19 Łk 2,22-40
Jeśli Józef jest znakiem, to tego właśnie: zaufania, że życie ludzkie nie przepada, że osobiste wybory mają znaczenie, że jesteśmy wyjątkowi, choć prawie nikt o nas nie wie.
Najtrudniejsza droga: wybaczyć Bogu Jego plan na to moje, konkretne życie, w konkretnej rodzinie.
Małżeństwo jako wspólnota świętująca to dwoje ludzi, którzy codziennie, nieustannie żyją swoją „innością”.
Miłość nieustannie popycha człowieka do podejmowania kolejnych prób, by usłyszeć, by zrozumieć, by nauczyć się słuchać.
Stał się człowiekiem dla szczęśliwych i radujących się życiem, ale jeszcze bardziej dla nieszczęśliwych, zrozpaczonych.
Tajemnica może u jednych budzić ciekawość, chcieć poszukiwania, u innych – zniechęcenie, bo droga do jej poznania jest długa.