Świadectwo wiary, ufność pomimo przeciwności, cierpienia, prześladowania i prawdziwa tęsknota za Bogiem doprowadzała do przemiany wielu serc
Być może nikt nas jeszcze nie sprawdził. Owszem, przeżywaliśmy trudy, niepokoje, doświadczyliśmy cierpienia. Ale czy przetestowano także nasze najczulsze miejsce?
Bóg, w którego wierzymy, jest potężniejszy od grzechu i przekleństwa śmierci. Nie jest daleko od nas dziś – kiedy cierpimy...
Niepokojąca ta zapowiedź Symeona dana młodej Matce. Będziesz cierpiała, bo Twoje Dziecko wielu się narazi. I to nie byle jak...
Niełatwo jest być przyjacielem cierpiącego, przebywać wśród utrudzonych. Czasami widzimy jak ktoś, działając w dobrej wierze, tylko dołożył nam ciężaru.
To nasza wolność niejako zmusiła Go, by jako Człowiek cierpiał i umierał po to, by jako Bóg mógł to przemienić.
On wie, że twarda gleba grzechu i egoizmu nie przyjmie wody miłości i miłosierdzia. Wie, że musi zostać „uprawiona” cierpieniem...
By wszystko w moim życiu było Jego uwielbieniem. Radość i płacz. Praca i zabawa. Zwycięstwa i cierpienie. Narodziny i śmierć.
Choroba, cierpienie, śmierć mają ludzkie twarze – nie najbliższych jeszcze, ale blisko już, coraz bliżej. Wszyscy umrzemy – zawsze to wiedziałam przecież.
Z czego czerpała siłę zgoda na udział w nie zasłużonym cierpieniu? Może z przekonania, że jedni drugich ciężary mamy nosić.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.