Bóg nie tkwi nigdzie. Za to dzieje się wszędzie. Czy nie zważa? Zważa, jak najbardziej – na osobę ludzką, na najmniejszy szczegół życia.
Biblia jest księgą, w której można znaleźć odpowiedzi na wszystkie ludzkie pytania i niepokoje. Zapisane są w niej Słowa, które wyjaśniają człowiekowi, kim naprawdę jest i co powinien robić, by rozwijać swoje człowieczeństwo. To Księga, w której Bóg dał wskazówki, jak żyć, by być człowiekiem szczęśliwym i pełnym pokoju.
Mówić o tym, że się wierzy i samo – wierzyć – to jedno. Pielęgnować tę wiarę – to drugie. Dużo trudniejsze.
Młody, zbuntowany...
Bliskość, jaka istnieje między rodzicielstwem a Bogiem, stanowi podstawę czwartego przykazania: „Czcij ojca swego i matkę swoją”.
Ogólna: „Aby każdy wnosił wkład we wspólne dobro i w budowę społeczeństwa, które stawia w centrum osobę ludzką” i ewangelizacyjna: „Aby chrześcijanie, przystępując do sakramentów i rozważając Pismo Święte, stawali się coraz bardziej świadomi swojej misji ewangelizacyjnej”.
Osoba chora pragnie mieć nie tylko te same prawa, lecz również te same ludzkie potrzeby, pragnienia, marzenia, oczekuje miłości oraz zwykłego, należnego wszystkim szacunku ze strony innych. Czasem burzy to poczucie komfortu i wygody otoczenia, czasem zakłóca tzw. święty spokój.
Czas starości nie jest w Biblii idealizowany. Pismo pokazuje problemy, z jakimi borykają się ludzie w podeszłym wieku. To nie tylko problemy zdrowotne.
Jezus w przypowieściach ukazywał, że to szatan odpowiada za zło na świecie i to on jest prawdziwym i jedynym nieprzyjacielem człowieka i Boga, nie drugi człowiek.
Przekazać miłość to rozpoznać „rany zadane godności istoty ludzkiej” i „zwalczać wszelkie formy pogardy dla życia i wykorzystania człowieka”. Dlatego w kolejnych tygodniach będziemy chcieli pokazać świadków pojednania. Ludzi, którzy wznieśli się ponad uprzedzenia i rany, wyciągając ręce w geście przebaczenia i pojednania.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?