#EwangeliarzOP | 5 grudnia 2018 | (Mt 15, 29-37)
Bóg się ukrywa, nie oślepia nas blaskiem cudowności, zdaje się pozostawać niewidoczny...
Zanim Filip ochrzcił etiopskiego dworzanina musiał zmierzyć się z ukrywającym bóstwo człowieczeństwem.
Mocą Twojego Ducha spraw, by zginął i przepadł wąż ukrywający się we mnie...
O czysta, o święta tajemnico, o naczynie, ukrywające na błyszczącym dnie swoim Boskie krople...
Życie z Bogiem nie jest wcale takie skomplikowane. Nie trzeba tu skrzętnie ukrywać własnych myśli...
Ewa zerwała owoc z zakazanego drzewa, bo chciała sprawdzić, czy Bóg czegoś ważnego i pięknego przed nią nie ukrywa.
Pokora nie boi się wielkich słów. Nie ukrywa wielkich dzieł Boga w imię skromności. Nie boi się chwały.
Bóg się nie ukrywa. Daje znaki Swojej obecności. Także wtedy, gdy o nie prosimy. Pytanie tylko: dlaczego o nie prosimy?
Nie tak, jak człowiek, widzi Bóg. Ale Bóg nie ukrywa przed człowiekiem swojej woli. Nie zachowuje dla siebie swojej mądrości. Przeciwnie...
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?