Zameldowany na stałe

W Biblii nawiązanie relacji odbywa się przez poznanie, które prowadzi do zaufania.

Przez Sakrament Chrztu Świętego Chrystus wezwał każdego z nas na drogę wiary, abyśmy zanurzeni w Jego śmierci mogli kiedyś otrzymać udział w Jego chwalebnym zmartwychwstaniu. Trudne to zadanie, które stawia mi tu i teraz nasz  Mistrz i Nauczyciel, ale miłość przecież jest wymagająca.

On też nie miał łatwo, kiedy zawisł na Krzyżu, abym mógł cieszyć się życiem bez końca. Często nie zdaję sobie z tego sprawy i  zapraszam do swojego serca bożków tego świata, którzy proponują mi łatwe i przyjemne życie, pozbawione lęku i strachu.  A przecież ostatnie słowo należy do Niego. A to chyba daje do myślenia i zastanowienia się. Czas płynie szybko, moment naszej śmierci jest przed nami zakryty,  nie znamy dnia ani godziny, a Jezus wciąż czeka aż Go zaproszę do serca. Tylko żebym zdążył, bo przecież na tym świecie mam dużo jeszcze  do zrobienia, muszę pozałatwiać tyle ważnych dla mnie spraw, muszę jechać tu i tam. Jednak przyjdzie ta chwila, najważniejsza i ostatnia, kiedy Oblubieniec nadejdzie. Wtedy mogę już nie zdążyć napełnić lampy mojego życia oliwą i daleko nie zajdę, bo lampa zgaśnie i nic nie będę widział.  Wówczas zabraknie czasu na sprzątanie mieszkania mojego serca, mimo iż będę chciał zaprosić Jezusa to będzie już za późno, bo wiara i nadzieja się skończą, pozostanie jedynie miłość, z której będę rozliczony. Jezus nie będzie mnie pytał czy zdążyłem załatwić wszystkie ważne dla mnie sprawy, czy na każde święta ubrałem choinkę, bądź zrobiłem prezenty. To wszystko nie będzie miało już znaczenia. On mnie zapyta jak wykorzystałem ten czas doczesnego pielgrzymowania.  Życia jednak nie możemy do końca zaplanować. Bóg nam je daje i On nam je zabiera. Czas, jaki otrzymujemy by cieszyć się życiem na ziemi, jest darem i tajemnicą. Warto chyba wykorzystać go jak najlepiej, aby kiedyś po trudach ziemskiej wędrówki otrzymać nagrodę obiecaną wytrwałym. Nasze serce i umysł nie są w stanie pojąć ani ogarnąć tego, co przygotował Bóg, tym, którzy Go miłują. Jest to przed nami zakryte: „teraz widzimy jakby  w zwierciadle, niejasno…” 1 Kor 13,12. Jednak kiedy nadejdzie ten moment to wierzymy, że ujrzymy Go takim, jaki jest.  Nasze widzenie będzie wówczas wyraźniejsze, mocniejsze, pozbawione jakichkolwiek barier doczesności. Nie będzie tam już czasu ani przemijania, ale wieczne teraz. Wówczas będziemy mogli przebywać w obecności Chrystusa i zrozumiemy sens ziemskiej wędrówki.

Osobiste przyjęcie Jezusa zakłada nadzieję, że kiedyś i On nas przygarnie i pozwoli nam odpocząć na zielonych pastwiskach. Warto więc zastanowić się w tym świętym czasie, kiedy wspominamy przyjście na świat Syna Bożego jakie jest moje osobiste odniesienie do osoby Jezusa, czy jestem przygotowany na Jego powtórne przyjście? A może jeszcze Go nie zdążyłem poznać, bo współczesny świat pokazuje mi  inne wartości, które zasłaniają Jego oblicze. Czas ucieka, wykorzystaj go jak najlepiej bo : „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” .J 3,16 
 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...