Powołuje grzeszników

Bóg. Święty, Wszechmocny, Potężny, którego tak czcimy i szanujemy, sfera szczególnego sacrum została tak bardzo sprofanowana?

Nie chodzę do kościoła. Mogę się modlić w domu. Nie odnajduję się w ogromnym, zimnym pomieszczeniu, wśród obcej zbiorowości, nie rozumiejąc co dzieje się dokoła.  Są tacy co to lubią – święci, grzeczni, pobożni ludzie. Poukładani, nie znają brudu prawdziwego życia, jego trudności. Nieskazitelni, pogrążeni w modlitwie, nie muszą borykać się z tyloma problemami. Ale to nie dla mnie. Ja mam tyle kłopotów i tak skomplikowane życie. Nie ma w nim miejsca na większe praktyki religijne. Jest tyle nauki, obowiązków, domowych zajęć. Dzieci chorują, ojciec pije, mąż znęca się psychicznie lub fizycznie – gdzie w tym wszystkim jest Bóg? Gdyby Mu zależało nie cierpielibyśmy tak bardzo. Poza tym nie potrafię modlić się pięknymi słowami. Nie jestem święty. W moim życiu jest wiele bólu, wiele grzechu, wiele upadków. Nie pasuje do grona „pobożnych”. Nie stać mnie na wielkie ofiary i wyrzeczenia. Mogę stanąć raz na jakiś czas z tyłu kościoła. Nic więcej. Tam, niezauważony, czuje się dobrze..

No tak – przecież Jezus przyszedł do tych pobożnych, grzecznych, poukładanych, sprawiedliwych, żeby.. żeby byli jeszcze lepsi, wspaniali i cudowniejsi. Wiara dla elity. Obcym wstęp wzbroniony.

Coś tu chyba nie pasuje..

A Jezus jadał z celnikami i grzesznikami.. ale jak to? Bóg. Święty, Wszechmocny, Potężny, którego tak czcimy i szanujemy, sfera szczególnego sacrum została tak bardzo sprofanowana? Tak! „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.” Bóg zstąpił na ziemię nie po to, by umocnić wiarę już wierzących. Na swych uczniów wybrał ludzi, którzy mieli niepoukładane życie, którzy byli chciwi i egoistyczni, którzy nie zagłębiali się szczególnie w praktyki religijne. Wśród nich wybrał także Ciebie! On przyszedł powołać grzeszników i nie chce byś udawał przed Nim kogoś kim nie jesteś. Zrzuć maskę fałszywej pobożności, religijności tylko w obrębie murów kościoła. Pokaż Mu jaki jesteś naprawdę – powiedz wprost o tym co boli, co trudne, co nie do zniesienia, czego nie rozumiesz. On nie chce sztucznych formułek, których nie rozumiesz. On pragnie Ci pomóc, usłyszeć wszystko od Ciebie. I nie martw się językiem, którym będziesz mówił. Nie martw się o formę modlitwy i postawę ciała. Usiądź tak jak ci wygodnie, gdziekolwiek chcesz. Wyobraź sobie, że On jest obok – bo naprawdę jest! – i mów, dokładnie tak jak do Przyjaciela. Jeśli chcesz krzyczeć – krzycz, jeśli chcesz używać wulgaryzmów – używaj, jeśli chcesz płakać – płacz, jeśli chcesz Go „wyzwać na pojedynek” – zrób to! Bądź sobą. Spróbuj nawiązać z Nim dialog, nawet jeśli nie do końca wierzysz, że to może mieć jakiś sens. A może idź do kościoła i spójrz na tych wszystkich ludzi, przyjrzyj się im – naprawdę sądzisz, że nie mają żadnych problemów? Wsłuchaj się w liturgię – może Bóg chce powiedzieć ci na niej coś ważnego? Oddaj Mu wszystkie problemy – On cały czas na to czeka, chce ci pomóc. Nie musisz niczego mieć – On nie pragnie ofiar, lecz twojej miłości.

Św. Augustyn powiedział, że jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu. Nie obawiaj się o brak czasu. Jeśli znajdziesz czas dla Boga – On znajdzie czas na wszystko inne. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.”


 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...