Wszystko w Twoich rękach

Zapraszam Państwa do kościoła! No już, śmiało, śmiało, wchodzimy! Proszę zajmować miejsca – wierzący na prawo, niewierzący, wątpiący i poszukujący na lewo. Śmiało, wchodzimy!

Zaraz, czy to nie jakaś pomyłka? Na szczęście chyba przed wejściem do żadnego kościoła nie można usłyszeć podobnych słów. Spróbuj sobie może jednak wyobrazić, co by było gdyby… Po której stronie byś usiadł? A może samo to pytanie i taki rygor przy zajmowaniu miejsc odciągnąłby Cię od wejścia do środka? Jeśli jednak siedzisz teraz wygodnie w domu, zaryzykuj. Spróbuj się zastanowić – na prawo, czy na lewo? Przedział dla wierzących, czy dla poszukujących?

Po co w ogóle takie pytanie? Po to, że zawsze warto wiedzieć, kim jestem. Przecież inaczej odbiera Eucharystię ktoś wierzący, a inaczej ten, który dopiero zaczyna poszukiwania. Czego szukasz, kiedy wchodzisz do kościoła, kiedy się modlisz? A może nie szukasz już niczego? Może tylko spędzasz tam czas, a nawet – tracisz go? Spokojnie, w kościele jest miejsce dla wszystkich, którzy z prawdą swojego życia chcą podejść do Jezusa. Chcesz? A zatem ponawiam pytanie – kim dzisiaj jesteś? Kim jesteś?

Spróbuj spojrzeć głęboko w swoje serce. Co w nim widzisz? Kto tam się ukrył na samym dnie? Może to wyglądać niemal jak randka w ciemno, albo jak polowanie na potwora. Tak siebie traktujesz? Jak potwora? Potwór stworzony na obraz i podobieństwo Boga – to dobry potwór, dziecko Boga. Nie pozwól nigdy wmówić sobie kłamstwa… Kim jesteś?

Jeśli wciąż nie wiesz, kim jesteś, właśnie do Ciebie Bóg mówi dzisiaj, parafrazując króla Sedecjasza. „Twoje życie jest w Twoich rękach!” Słyszysz? Nie jesteś marionetką! Twoje życie jest w Twoich rękach. Masz prawo nim kierować! Boisz się tego? Może wolisz stać z boku i tylko przyglądać się, co może się jeszcze wydarzyć. Może masz życie w swoich rękach, ale trzymasz je w kieszeni. A próbowałeś te ręce, w których trzymasz życie, złożyć do modlitwy? Włożyć je w dłonie Boga? Zaryzykuj…

Dosyć obojętności! „Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu” Tutaj nie da się ułożyć 50 na 50. Trzeba złożyć konkretną deklarację. Odpowiedź, za którą będzie przemawiało życie, ale zarazem taką, z którą będzie można współpracować…  Wybieraj.

Wszystko w Twoich rękach…