Epoka kamienia

Kamień. Dobry budulec. Nawet dla serca. Znamy przecież takie połączenie: „serce z kamienia”. Czy mimo XXI wieku wciąż trwamy w epoce kamienia?

Popatrz na serca ludzi, którzy Ciebie otaczają. Owszem, są wśród nich osoby wspaniałe. Nie uwierzę jednak, że nigdy nie spotkałaś, spotkałeś się z brakiem życzliwości. Kamień zamiast serca. O czymś podobnym mówił już przecież prorok Ezechiel. Przy tej okazji jednak zaznaczył, że Bóg potrafi zamienić kamień w ciało. Może to wezwanie dla Ciebie – żeby modlić się za tych, którzy Ciebie ranią? A może, podobnie jak Mojżeszowi z niedzielnego pierwszego czytania, Tobie potrzebny jest takie czyjeś kamienne serce, żebyś mógł się na nim oprzeć i odbić się? Żeby zaprawić się w walce o dobro…

Co jednak jeśli to Ty sam masz kamienne serce? Wciąż nic straconego. Starożytni mówili – „kropla drąży kamień nie wielkim, lecz częstym padaniem”. Spróbuj – kropelka po kropelce, dzień po dniu niszczyć swój kamień dobrymi uczynkami, choćby najmniejszymi. Nawet ewangeliczny „niesprawiedliwy sędzia” miewał przebłyski Bożego geniuszu…

Czasem przecież wystarczy jedno małe zdarzenie, żeby zakończyć całą epokę – również tę kamienną…