„Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę.”
„W tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.”
Boży plan wobec Syna. Uniżenie aż do śmierci. Na krzyżu.
Boży plan wobec Syna. By ludzie poprowadzili go na rzeź – jak baranka, który się nie opiera i nie broni. A przecież ledwo kilka dni wcześniej wołali: Hosanna! Mówili: to prorok.
Boży plan wobec Syna. A może trzeba powiedzieć: Boży plan wobec świata? Plan przywrócenia sprawiedliwości. Plan miłosierdzia. Plan wolności. Plan zbawienia. Realistyczny. Uwzględniający naszą słabość i nie ingerujący w naszą wolność.
Boży plan wobec mnie jest tylko częścią tego wielkiego planu wobec świata. Cokolwiek się wydarza w moim życiu, choćby wydawało się najgorsze, Bóg wyprowadzi z tego dobro. Jego pełna realizacja zależy jednak od mojej zgody. Nie tylko na to, co piękne. Także na to, co trudne i co boli. Także na to, co niepojęte.
Panie, otwórz moje ucho, bym mogła usłyszeć, czego ode mnie oczekujesz. Otwórz moje serce, bym Ci zawsze ufała i pragnęła być posłuszna. Jeśli taka Twoja wola, daj zobaczyć choć cień Dobra, które szykujesz…
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.