Tak płacząc mówi Maria Magdalena. Mój Pan mnie opuścił – tak mówię czasami ja. Wydaje mi się, że ktoś mi go zabrał, że On mnie opuścił. Ale to nieprawda. Myślę schematami. Leżał w grobie, nie ma Go, to znaczy, że ktoś go zabrał – myśli Maria Magdalena. Zmartwychwstanie nie mieści się jej w głowie. Podobnie ja: był ze mną On, było w moim życiu jasno. Teraz jest ciemno więc...
A przecież jest. Ciągle ten sam. Tylko przez trudne doświadczenia, płacz, prowadzi mnie ku nowemu, lepszemu, wspanialszemu. Prowadzi ku radości, której nikt i nic nie zdoła mi już zabrać...
Modlitwa
Wstyd, Panie Jezu, ale po tylu latach bycia z Tobą ciągle mam kłopoty z oczami. To znaczy ciągle słabo widzę. Nie dostrzegam Cię w bólach, trudach, doświadczeniach. Gdy przychodzą, skłonny jestem myśleć, żeś mnie opuścił. A przecież także wtedy jesteś. Nawet bardziej niż wtedy, gdy wszystko idzie jak z płatka...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.