Co łączy Daniela, Chananiasza, Miszaela i Azariasza z ubogą wdową, wrzucającą do skarbony wszystko, co miała na swe utrzymanie? Różne czasy, ludzie, stany… a jednak w jednym są podobni. Dla Boga zostawili to co w oczach ludzkich jest wielką wartością. Może nawet czasem najwyższą.
Czy to wezwanie dla nas, by oddać wszystko? By pozbawić się ludzkich zabezpieczeń? Niekoniecznie. Na pewno wtedy, gdy trzeba by za nie zapłacić niewiernością wobec Boga. Ale także wtedy, gdy wzywa nas jakieś wielkie dobro. Większe niż my sami.
Nasze bezpieczeństwo nie jest najważniejsze. Nasze życie nie jest najważniejsze. Trudno przyjąć taką perspektywę. Ale dopiero ona daje wolność. Wolność wyboru dobra. Wolność miłowania.
Tę perspektywę wybrał sam Bóg.
Tak umiłował świat, że dał swojego Syna…
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.