Triduum Paschalne to czas niezwykły. W tych kilku dniach jak w soczewce skupia się historia Jezusa z Nazaretu i dzisiejsza nadzieja wierzących. W opowieści o osamotnieniu, zdradzie, ludzkiej podłości, kłamstwach, wykrętach, odruchach litości ale i zdziwieniu nad pustym grobem, wierzący odnajduje swoje życie.
Wielka Sobota to czas ciszy. Ciało Jezusa spoczywa w grobie i pozornie nic się nie dzieje. W świątyniach ciszę mącą tylko odgłosy kroków i – od czasu do czasu – święcenie wielkanocnych pokarmów. Kościół koncentruje się tego dnia na tajemnicy zstąpienia Jezusa do piekieł. Prawda ta pokazuje uniwersalizm zbawienia. Dostępują go także ci sprawiedliwi, którzy żyli przed Chrystusem. Jezus idzie do nich, by otworzyć im bramy nieba. To, czego my mamy dostąpić przez wiarę w Jezusa, oni otrzymują dzięki swojej prawości.
Wieczorem, koniecznie po zachodzie słońca, zaczyna się Wielkanoc. Ewangeliści informują, że fakt zmartwychwstania odkryły w niedzielny poranek kobiety zamierzające dopełnić pogrzebowych zwyczajów, których zaniedbano w piątek ze względu na zbliżający się szabat. Wtedy jednak grób już był pusty. Jezus powstał z martwych nocą. Dlatego już wieczorem zaczynamy świętowanie tajemnicy zmartwychwstania.
Wystarczy dziś dotknąć kontaktu, a najciemniejsze pomieszczenia rozświetla światło elektrycznej żarówki. Tylko ci, którym dane było błąkać się ciemna nocą po lesie wiedzą, jaka ulgę przynosi widok zapalonego światła. A ci, którzy chodzili w ciemności, w której nie widać nawet na wyciągnięcie ręki wiedzą, o ile łatwiej chodzi się widząc co ma się pod nogami. Liturgia Wigilii Paschalnej rozpoczyna się... przy ognisku przed kościołem. Kapłan żłobiąc napisy na świecy przypomina: On jest początkiem i końcem, Jego jest czas i wieczność. Wkładając zaś w nią pięć ziaren symbolizujących pięć głównych ran Jezusa, prosi o Boża opiekę. W kościele jest wtedy zupełnie ciemno. Kapłan wchodząc do świątyni z zapalonym paschałem staje w jej drzwiach wołając „światło Chrystusa”. Stopniowo od paschału wszyscy zapalają swoje świece, a gdy w końcu celebrans dochodzi do ołtarza zapalają się wszystkie światła. Symbolikę tego obrzędu wyjaśnia później śpiew „Exultet”: niebo i ziemia mogą się radować, bo Król odniósł zwycięstwo. Mroki grzechu i śmierci rozproszyło zmartwychwstanie Jezusa. Tej nocy łączy się niebo z ziemią, sprawy ludzie ze sprawami Bożymi. Zmartwychwstanie Jezusa jest światłem dla ludzkości żyjącej w mroku grzechu i lęku przed ostateczną, niekończącą się ciemnością śmierci; jawi się jako nadzieja zmartwychwstania dla wszystkich wierzących.
Niezwykle rozbudowana Liturgia słowa ceremonii Wigilii Paschalnej przypomina historię zbawienia. Od stworzenia świata Bóg nie przestaje się o człowieka troszczyć. W Jezusie Chrystusie ludzkości rozbłysło nie znające zachodu Słońce. Wierzący mogą mieć nadzieję na życie wieczne. Udział w nim mają poprzez zanurzenie w śmierć Jezusa, przez obmycie wodą chrztu. Dlatego kolejnym elementem Wigilii Paschalnej jest liturgia chrzcielna. Kapłan w długiej modlitwie przypomina symbolikę wody i błogosławi wodę do użytku chrzcielnego. Jeśli w kościele są katechumeni, przyjmują wtedy chrzest. Jeśli nie, wszyscy zebrani odnawiają swoje przyrzeczenia chrzcielne odrzucając zło i wyznając wiarę w Trójcę Świętą.
Dalej msza toczy się swoim zwykłym torem: następuje Liturgia Eucharystyczna, podczas której grają już milczące od Wielkiego Czwartku organy. Wierni przyjmują Ciało Chrystusa może bardziej niż kiedy indziej uświadamiając sobie, jak bardzo ważnym jest ono pokarmem na drodze do wieczności, do Ojca, który dla naszego zbawienia nie wahał się poświęcić własnego Syna.
Jeszcze tego wieczoru (w niektórych kościołach dopiero w niedzielę rano) wieść o zmartwychwstaniu ogłoszona zostaje całemu światu. Wierni w procesji ze śpiewem, któremu wtórują dzwony, przypominają, że czas otrzeć łzy, bo tak jak On zmartwychwstał i my kiedyś zmartwychwstaniemy. Staja się przez to podobni do tych, którzy spotkali Jezusa po swoim zmartwychwstaniu: Marii Magdaleny, która z początku pomyliła Jezusa z ogrodnikiem, Apostołów zamkniętych w Wieczerniku i dwóch uczniów idących do Emaus. Tak jak dzięki nim wieść o zmartwychwstaniu rozniosła się po świecie, tak wierzący dziś w zmartwychwstanie Jezusa rozgłaszają tę dobra nowinę całemu światu.
Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał – pisał kiedyś święty Paweł – daremna była by nasza wiara; starając trzymać się jakich zasad bardziej od innych bylibyśmy godni politowania. Dzięki Niemu każdym nawet najbardziej szary dzień, opromienia blask wieczności…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |