Ustalenie chronologii śmierci Jezusa było wielokrotnie przedmiotem naukowych dociekań. Nie ulega wątpliwości, że egzekucji dokonano w piątek, dzień przed szabatem. Mówią o tym Ewangelie. Nie jest łatwo natomiast ustalić, czy było to 14 Nisan według żydowskiego kalendarza (jak wynika z Ewangelii św. Jana), czy 15 Nisan (jak wnioskować można z pozostałych Ewangelii). Uczeni analizujący tekst Ewangelii ustalali te dni w oparciu o szczegóły dotyczące chronologii Ostatniej Wieczerzy.
15 Nisan wydaje się jednak mało prawdopodobny, ponieważ zawsze był to pierwszy dzień Paschy. Wydaje się niemożliwe by żydowscy kapłani przeprowadzali proces Jezusa w tak wielkie święto.
Sprawdzono zatem na podstawie obliczeń astronomicznych, kiedy 14 Nisan przypadał w piątek. Okazało się, że w grę wchodzą tylko dwie daty: 7 kwietnia 30 r. i 3 kwietnia 33 r.
Łatwiej ustalić godzinę niż dzień śmierci Jezusa. Ewangelie piszą wyraźnie, że stało się to około godziny dziewiątej. Wówczas jednak czas liczono inaczej. Dzień zaczynał się nie o północy, lecz o zachodzie słońca, czyli ok. godziny 18. O wschodzie słońca, czyli ok. 6 zaczynano liczenie od początku. Dziewiąta oznacza więc dla nas godzinę 15 – trzecią po południu. Tym bardziej niezwykłym zjawiskiem były ciemności, które spowiły ziemię na trzy godziny, "od szóstej do dziewiątej", czyli zapadły w samo południe.
Ile trwała śmierć na krzyżuŚmierć na krzyżu mogła trwać nawet dwa dni. Wszystko zależało od tego w jaki sposób skazaniec został ukrzyżowany. Aby wydłużyć agonię Rzymianie stosowali podpórkę pod nogi lub tzw. sedile – występ w okolicach pośladków ofiary. Gdyby żadnej z tych podpórek nie było skazaniec wytrzymałby co najwyżej godzinę. Śmierć następowała w wyniku tzw. zapaści ortostatycznej. Jest to zmniejszenie ciśnienia krwi wskutek nienaturalnej pozycji i obniżenie jej przepływu do komórek i tkanek. Z czasem wywołuje asfiksję czyli zaduszenie. Na Golgocie zastosowano zapewne podpórkę pod nogi. Świadczy o tym fakt, że osobom ukrzyżowanym wraz z Chrystusem połamano golenie. Był to akt łaski – skrócenie cierpienia poprzez pozbawienie podparcia nóg. Śmierć przez uduszenie (ofiara nie mogła się już podeprzeć nogami aby prawidłowo oddychać) następowała najwyżej kilka minut później.
Octem napojenieTuż przed śmiercią żołnierz podał Jezusowi "gąbkę umoczoną w occie". Nie była to wcale wymyślna, dodatkowa tortura, lecz akt miłosierdzia. Nie należy bowiem sądzić, że skazańcom podawano skondensowany ocet spirytusowy.
Napój podany Jezusowi to tzw. posca – woda zmieszana z octem winnym. Praktycznie nie było to nic innego jak młode, fermentujące wino zmieszane z wodą. W starożytności był to tani napój orzeźwiający. Używali go powszechnie rzymscy żołnierze.
Kilogramy wonnościPogrzeb Jezusa nastąpił zapewne przed godziną 18, gdy zaczynało się święto.
Ciało skazańca było "własnością" władz. Piłat zezwolił jednak zabrać je Józefowi z Arymatei.
Według żydowskiego zwyczaju ciało zmarłego należało natrzeć wonnościami – mirrą i aloesem. Stanowiło to rodzaj hołdu złożonego zmarłemu człowiekowi. Poza tym mirra (silnie pachnąca żywica) i aloes (proszek z wonnego drzewa, importowany z Indii), neutralizowały przykry zapach szybko psujących się zwłok. Ciało owijano prześcieradłem, a poszczególne warstwy przesypywano wonnościami. Twarz zakrywano chustą (tzw. sudarion), ręce i nogi przewiązywano opaskami.
Józef z Arymatei kupił potrzebne do pogrzebu płótna, a współpracujący z nim inny uczeń Jezusa, Nikodem – ok. 100 funtów mirry i aloesu, czyli ok. 32,7 kg. Ilość ta wydaje się bardzo duża, ale nie odbiegała od ówczesnych zwyczajów. Podczas pogrzebu ludzi ubogich zużywano 20-30 funtów wonności. Natomiast podczas pogrzebu Heroda Wielkiego aż 500 niewolników niosło pachnidła.
Grób wykuty w skale lub też przygotowana do tego celu naturalna rozpadlina składał się u Żydów zwykle z dwóch pomieszczeń: przedsionka i właściwej komnaty grobowej, połączonych wąskim przejściem. W komnacie grobowej mieściły się najczęściej trzy ławy, wgłębienia lub nisze, gdzie składano ciała zmarłych.
Pogrzeb Jezusa zakończył się tuż przed zachodem słońca.