Większość z tych historii zdarzyło się naprawdę...
ŁASKA ŚMIERCI
Bohdan Korzeniewski w książce „Sława i infamia” opisuje swój pobyt w klasztorze kartuzów Grande Chartreuse koło Grenoble. Widział, jak mnisi żyli w pustelniach, zbierali się w nocy na wspólną modlitwę.
Pewnej nocy obudził go wesoły gwar. Zakonnicy podskakiwali klaszcząc w ręce, rzucali się sobie w objęcia. Przyczyną tej radości była... śmierć jednego ze współbraci. Chowano go bez trumny, z kapturem nasuniętym na twarz. Radosne śpiewy podkreślały fakt, że Bóg powołał zmarłego do siebie. Z tą łaską wiązał się przywilej mówienia przcz całą godzinę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |