Większość z tych historii zdarzyło się naprawdę...
DLA SIEBIE NAWZAJEM
Wojna 1992 roku na froncie serbsko - chorwackim. Zwiad przeczesuje wioskę opuszczoną poprzedniego dnia przez nieprzyjaciela. W zniszczonym domu żołnierze znaleźli kołyskę z małym dzieckiem. Zwiadowca sięgnął po dziecko. W ostatniej dosłownie chwili jego koledzy zauważyli drut przeciągnięty od kołyski do miny. Stanęli jak wryci przed okrucieństwem zdolnym poświęcić niewinne życie dziecka, aby tylko zaszkodzić wrogowi.
Jeden z żołnierzy, narażając swoje życie odwiózł dziecko z frontu do sierocińca w Zagrzebiu. W drodze spadła na niego hiobowa wieść - podczas bombardowania rodzinnej wioski zginęli żona i dwoje dzieci. Bezradny stał nad grobami najbliższych. Rozbity psychiczne mężczyzna nie wiedział co ze sobą zrobić. Powrócił na front.
W swoim wielkim bólu przypomniał sobie po pewnym czasie o sierocińcu, postanowił odwiedzić „znajdę”. Dziecko - o dziwo! - rozpoznało swego wybawcę. Pozwoliło się objąć, ukołysać. Trzymając sierotę w ramionach zrozumiał nagle: to dziecko nie ma nikogo na świecie i on też jest samotny. Nie zastanawiał się długo. Zaadoptował małą dziewczynkę i powoli odnalazł spokój serca, zranionego bólem po utracie najbliższych.
Człowiek został stworzony dla drugiego człowieka. Ludzie muszą się odnaleźć dla siebie nawzajem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |