3. Upadek nr 1Już się zmęczyła, na twarz padła, leży w błocie, czasem na asfalcie. Nie uniosła. Za ciężko było. Ale unieść chciała. Za szybko leciała, bo miała być na czas. A tu trach i leży! A jak ktoś się wywraca, to radocha tym, co naokoło.
Jak dobrze, że miłość na pysk się wali - ze zmęczenia, szybkości, nieuwagi, z powodu śliskiej podłogi. Co za różnica z jakiego powodu, grunt, że z miłości. Jak to dobrze, że się upada z miłości! Miłości, leżałaś w uliczce przed Golgotą, więc wiesz! Jak to dobrze, ze się upada z miłości, l jak to źle, gdy miłość upada!
Miłości upadająca ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera Miłość nie unosi się pychą.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami (audio)4. MatkaJak tu ciepło od miłości, przy tej stacji! Miłość wybiega do Syna na drogę, bo miłość zawsze biegnie do dzieci. Ręce się jej trzęsą, łez powstrzymać nie może, gotowa jest siebie dać w zamian. Ale gotowa jest - gdy trzeba - syna oddać, córkę oddać.
Ileż tych stacji czwartych mamy w życiu. Może to z tamtej stacji jerozolimskiej rodzą się stacje czwarte w naszych domach, l pewnie razem z Maryją, odprawiają co dzień tę stację nasze matki.
Miłości, przez Matkę przyjęta, uczy nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie unosi się gniewem.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami (audio)5. Szymon CyrenejczykMiłość pomaga. Zwłaszcza w obliczu śmierci jest chętna. Jakby bardziej wrażliwa i więcej ma czasu. Już może zostawić robotę na polu wzorem Szymona z Cyreny, zgodzi się także na przymus. I Szymon się pewnie zbawił pod przymusem miłości.
Miłość lubi, gdy się jej pomaga. Przestaje czuć się sama, lżej jej i trochę weselej. Na chwilę nie czuje ciężaru. Potem idzie się jej już pewniej.
Miłości, wsparta mięśniami Cyrenejczyka, ucz nas, że miłość na śmierć nie umiera. Miłość nie szuka poklasku.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami (audio)