Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Poprzez pogrzebanie zmarłych spełniano dobry uczynek, który zasługiwał na wdzięczność ze strony żyjących. Pan Bóg zaś tym, którzy go pełnili, okazywał swe miłosierdzie i wierność.
Dla Izraelitów pochówek w rodzinnym grobie był tak ważny, że czasami przenoszono zmarłych, pochowanych w innym miejscu, by mogli „połączyć się ze swoimi przodkami”. Postąpiono tak z kośćmi Józefa: „ Po czym Józef umarł, mając sto dziesięć lat. Zabalsamowano go i złożono go do trumny w Egipcie” (Rdz 50,26); „A kości Józefa, które synowie Izraela zabrali ze sobą z Egiptu, pochowano w Sychem, na części pola, kupionego przez Jakuba od synów Chamora, ojca Sychema, za sumę stu kesitów. I stało się ono własnością synów Józefa. Również umarł Eleazar, syn Aarona, pochowano go w Gibea, [mieście] jego syna Pinchasa, które było mu dane w górach Efraima” (Joz 24,32-33). Również kości pierwszego króla Saula i jego synów zostały przeniesione przez jego następcę, króla Dawida,: „Kiedy powiadomiono Dawida, że to mieszkańcy Jabesz w Gileadzie pochowali Saula, skierował do mieszkańców Jabesz w Gileadzie wysłańców, oświadczając im: «Bądźcie błogosławieni przez Pana, okazaliście bowiem życzliwość dla waszego pana, Saula, sprawiając mu pogrzeb. Teraz zaś niech Pan wam okaże miłosierdzie i wierność! Ja też pragnę się wam odwdzięczyć za to, że dokonaliście tego dzieła »” (2 Sm 2,4b-6); „Dawid podążył, aby od obywateli Jabesz w Gileadzie zabrać kości Saula i kości Jonatana - jego syna, które wzięli po kryjomu z placu w Bet-Szean, gdzie zostali powieszeni przez Filistynów, wtedy gdy Filistyni zadali klęskę Saulowi na wzgórzu Gilboa. Zabrał stąd kości Saula i kości jego syna Jonatana, pozbierano również kości powieszonych. Pogrzebano kości Saula i jego syna Jonatana
Z przytoczonego fragmentu wynika również, że poprzez pogrzebanie zmarłych spełniano dobry uczynek, który zasługiwał na wdzięczność ze strony żyjących. Pan Bóg zaś tym, którzy go pełnili, okazywał swe miłosierdzie i wierność. W Księdze Tobiasza poznajemy historię Izraelity z pokolenia Neftalego w czasach po uprowadzeniu Żydów do niewoli do Niniwy, stolicy Asyrii. Tobiasz jako człowiek pobożny grzebał porzucone zwłoki pomordowanych Żydów w czasie prześladowań , czym naraził się królowi asyryjskiemu: „A jeśli widziałem zwłoki któregoś z moich rodaków wyrzucone poza mury Niniwy, grzebałem je. I grzebałem także, jeśli kiedy zabił kogoś Sennacheryb, gdy po swej ucieczce powrócił z Judei w dzień sądu, który wykonał na nim Król Nieba za jego bluźnierstwa. W swoim gniewie pomordował on wielu synów Izraela. Ja zaś potajemnie zabierałem ich ciała i grzebałem je. Sennacheryb zaś szukał ich, ale ich nie znalazł. A jeden z mieszkańców Niniwy poszedł i doniósł królowi, że to ja jestem tym, który grzebie potajemnie. Wtedy musiałem się ukrywać, a kiedy dowiedziałem się, że król mnie szuka, aby mnie zabić, bałem się i uciekłem. Wtedy cały mój majątek zagrabiono i nie zostało mi nic, co by nie poszło do skarbu królewskiego, oprócz mojej żony Anny i mojego syna Tobiasza” (Tb 1,17b-20). Gdy Sennacheryb został zamordowany, a Tobiasz mógł wrócić do Niniwy, nie zaprzestał pełnić tego uczynku miłosierdzia: „A on odezwał się: «Ojcze, oto jeden nasz rodak został zamordowany i porzucony na rynku. I dopiero co go uduszono». Wtedy wyskoczyłem, pozostawiłem ucztę nietkniętą, ściągnąłem człowieka z placu i złożyłem go w jednym z moich pomieszczeń, czekając aż do zachodu, aby go pogrzebać. (…) Potem, gdy słońce zaszło, wyszedłem, wykopałem grób i pogrzebałem tamtego. Moi sąsiedzi mówili drwiąc ze mnie: «Jeszcze się nie boi. Już bowiem z powodu takiego samego czynu poszukiwano go, aby go zabić, tak że musiał uciekać, i oto znowu grzebie umarłych»” (Tb 2,3b-5.7-8).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |