Początek Wielkiego Postu to czas wyboru i składania postanowień. Ograniczenie jedzenia, oglądania telewizji, surfowania po internecie... I wszystko dobrze, tylko czy czasem równocześnie nie chcę ograniczyć wszechmocy Boga w moim życiu, sam być sobie sterem i okrętem? Czy nie chcę poprzez dobre uczynki lub ascezę wejść ze Stwórcą w kontakty handlowe? Owszem, moralność jest ważną stroną naszej wiary, ale przenigdy jej nie zastąpi. Po co zatem są owe „doroczne ćwiczenia wielkopostne”? Właśnie po to, żeby prowadziły do zrozumienia podstawowej prawdy chrześcijaństwa – prawdy o tym, że wszystko w naszym życiu jest łaską; że moja świętość jest udziałem w świętości Boga; że jedyne wartościowe działania, to te podejmowane przez cudowny duet – „ja” i Boskie „Ty”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |