Pięć homilii
ks. Jan Waliczek
Świat, rozumiejący adwentową radość na swój sposób, intensyfikuje reklamę, handel, dekoracje. Tak łatwo zamienia czas oczekiwania na Pana na czas oczekiwania na sukces finansowy. Przed wierzącymi chrześcijanami stoi więc wielkie zadanie odkrycia właściwych wymiarów czasu adwentowego.
Najistotniejszym źródłem adwentowej radości jest osobiste nawrócenie. Radości wewnętrznego nawrócenia nie są w stanie zastąpić pomysłowe sztuczki, iskrzące się świecidełka. Od stołu Słowa Bożego padają dzisiaj wezwania: „Oblecz się płaszczem sprawiedliwości” oraz „...abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa, napełnieni plonem sprawiedliwości”. Ewangelia ukazuje Jana Chrzciciela, który „głosi chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów”. Poszukiwanie sprawiedliwości utożsamia się tutaj z nawróceniem. Nawracanie się jest tą duchową kondycją człowieka, która umożliwia mu żywy kontakt z Panem. Przychodzący Pan jest więc celem, dla którego i ku któremu powinniśmy ustawicznie nawracać się. On przychodzi do człowieka po duchowym terenie, wyrównanym zasypaniem dolin upadków moralnych, wyprostowaniem wszelkich krętactw oraz ścięciem egoistycznych wybujałości.
Proces nawracania się człowieka jest ściśle związany z dobrym przygotowaniem i owocnym przeżyciem sakramentu pokuty i pojednania. Na ogół zdajemy sobie sprawę z tego, ile kosztuje nas przygotowanie i przystąpienie do tego sakramentu i zatroskanie o zachowanie w sobie jego skutków. Dzisiaj wypada przypomnieć, że cały wysiłek człowieka nawracającego się spotyka się w tym sakramencie z potężnym działaniem Ducha Świętego. Duch Święty, zwany w wiekopomnym hymnie „duszy światłością”, udziela daru duchowego światła, potrzebnego człowiekowi dla właściwej moralnej oceny swych czynów. W świetle tegoż Ducha świat przekonuje się o grzechu. Tak też i pojedynczy człowiek jest w stanie uznać swoją grzeszność dzięki Duchowi Świętemu. W Jego świetle dostrzega przepaść między wolą Boga a swoimi sprzeciwami wobec niej. Stąd słuszną jest rzeczą przystąpienie do rachunku sumienia po szczerym wezwaniu mocy Ducha Świętego.
Duch Święty, który rozlewa miłość Bożą w naszych sercach, jest Świadkiem tego, że tej miłości nieraz nie przyjmujemy. Lekceważąc ją, popełniamy grzechy. On pomaga wtedy dostrzec grzech na tle Bożej miłości i tak wzbudza w nas żal za grzechy. Katechizmowe sformułowanie o żalu doskonałym i mniej doskonałym w gruncie rzeczy mówi o stopniu naszej otwartości na miłość. Miłość Boża, im jest głębiej uświadomiona i szerzej przyjęta, tym dokładniej odkrywa złość grzechów i budzi szczery żal za nie. Jednocześnie Duch Święty nie pozwala grzesznikowi pogrążyć się w beznadziejności i jako Pocieszyciel udziela mu nadziei związanej z mocnym postanowieniem poprawy. W «Katechizmie Kościoła Katolickiego» czytamy: „Ten sam Duch, który ujawnia grzech, jest także Pocieszycielem, udzielającym ludzkiemu sercu łaski skruchy i nawrócenia” (nr 1433). Skuteczność rozgrzeszenia sakramentalnego jest również dziełem Ducha Świętego. Zmartwychwstały Chrystus, udzielając Apostołom władzy odpuszczania grzechów, niejako wzmocnił ją o działanie Ducha Świętego, mówiąc: „Weźmijcie Ducha Świętego”. Do tego wydarzenia nawiązuje formuła sakramentalna, gdy przypomina: „...zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów...”. Tak więc sakrament nawrócenia czerpie swą moc zarówno ze śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, jak również z działającego aktualnie Ducha Świętego. Zadośćuczynienie, rozumiane jako osobiste pomnożenie miłości ku Bogu i ludziom również czerpie z Ducha Świętego. Wszak miłość jest pierwszym owocem Ducha Świętego.
Przekonujemy się, że prawdziwie nasze nawrócenie sprawuje w nas Duch Święty, chociaż nie bez naszego zaangażowania. W najbliższym czasie wielu będzie odprawiało sakrament pokuty w związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia. Uczyńmy to wydarzenie świadomym współdziałaniem z Duchem Świętym, który w nas mieszka i nieustannie działa ku naszemu uświęceniu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |