11. Niedziela zwykła (C)

Sześć homilii

Wiara i czyny

 

Ks. Tomasz Horak

”Czemu zlekceważyłeś słowo Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach? Zabiłeś mieczem Chetytę Uriasza, a jego żonę wziąłeś sobie za małżonkę. Zamordowałeś go mieczem Ammonitów”. Tak prorok Natan napominał króla Dawida, który popełnił ohydny grzech. Uwiódł żonę Uriasza - i to było złe. Dla zatuszowania sprawy wystawił go na pewną śmierć - a to już była zbrodnia. A co gorsza, zaślepiony złem, zła nie widział. Dopiero słowa proroka doprowadziły go do opamiętania. ”Zgrzeszyłem wobec Pana” - przyznaje. Pożądanie, grzech, zbrodnia. I co? Jedno zdanie ma odwrócić wszystko? Nawet pokutna pieśń ułożona przez króla nie może wyrównać krzywdy, nie może zmazać grzechu. Nawet post ani jakakolwiek pokuta, choćby najsurowsza, nie wróci życia zamordowanemu i nie naprawi moralnego ładu naruszonego przez króla. A jednak prorok oświadcza: ”Pan odpuszcza ci twój grzech - nie umrzesz”. Nie tylko Boża sprawiedliwość, ale także Boże miłosierdzie jest wyzwaniem dla człowieka.

Dawid był człowiekiem szlachetnym - mógł uwolnić się od śmiertelnego wroga, jakim był Saul, nie wykorzystał okazji. Był człowiekiem głębokiej i gorącej wiary - o tym świadczą pieśni (psalmy), które śpiewamy do dziś. A jednak dopuścił się zbrodni. Nauczka dla nas? Tak. Przestroga dla wszystkich - także dla tych, którzy mogą uważać się za szlachetnych i głęboko wierzących. Pokusa, pożądanie, grzech mogą nam bez reszty przesłonić sprawiedliwość i ludzką, i Bożą. Mogą przesłonić nam także Boże miłosierdzie. Zbyt łatwo nadużywamy wtedy dobroci Boga. Bywa i tak, że człowiek staje się zuchwały, a cierpliwość Wszechmocnego bierze za Jego słabość. Patrząc na to, co dzieje się wokoło, nieodparcie nasuwa się podejrzenie, że jest wielu takich zuchwalców. A może i we mnie drzemie taka nieujawniona jeszcze grzeszna przewrotność? Czy ktokolwiek - ja także - jest tak ugruntowany w dobrym, że może się uważać za wolnego od niebezpieczeństwa pokusy, pożądania i grzechu? A może i zbrodni?

Każdy człowiek powinien o tym wewnętrznym niebezpieczeństwie pamiętać. Tym bardziej chrześcijanin. Jedną z fundamentalnych prawd naszej wiary jest nauka o grzechu pierworodnym. O tym trudnym do przyjęcia skażeniu natury, wskutek czego ”nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię”. Tak pisał nie byle kto, bo Paweł apostoł (Rz 7,15). Ale to nie jest ślepy zaułek, z którego wyjścia nie ma. Chrześcijanin wie, że zawsze może wrócić do Jezusa (Łk 23,40nn). I tu słowa Pawła z dzisiejszego czytania: ”Uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa”. A jest to dar tak wielki, że chrześcijanin może powtórzyć za apostołem: ”Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”.

Czy to znaczy, że nieważne są nasze czyny? Że wystarczy z wiarą i łzami przyjść do Jezusa, jak owa kobieta z Ewangelii, by usłyszeć: ”Twoje grzechy są odpuszczone. Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!”. Nie, nie tak Jezus uczył. Przebaczał, ale też mówił, że ludzie powinni widzieć nasze dobre uczynki, bo wtedy będą chwalili Boga (Mt 5,16). Mówił, że jak drzewo po owocach, tak człowieka poznaje się po czynach (Mt 7,16n). Zatem: zawsze mogę wrócić do przebaczającego Pana, ale też nigdy nie mogę zaprzestać wysiłku, by moje czyny były dobre.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...