Wielu ludzi odczuwa dzisiaj potężny głód głębszego doświadczenia Boga w modlitwie. Nie zadowalają nas już tylko „modlitwy słowne”, chcemy wejść w bardziej osobową więź z Bogiem.
Era chrześcijańska rozpoczęła się w radosnym nastroju. Aniołowie oznajmiając pasterzom o narodzinach Jezusa w Betlejem podkreślali skutek, jaki to wydarzenie będzie miało dla świata: „Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu” (Łk 2,10). Nawet w naszym materialistycznie nastawionym świecie, co roku odkładamy swoje ważne sprawy, aby radośnie świętować Boże Narodzenie.
Sam Jezus ukazał skutek, jaki będzie miało w nas Jego słowo. Modlitwa z Pismem Świętym da nam prawdziwą, wewnętrzną radość, niepodobną do żadnej doświadczanej dotychczas. Jezus jest Słowem, które przychodzi, aby objawić posłanie od Ojca. Jest to Dobra Nowina i źródło naszej radości. Sam Jezus wyjawił nam cel swego nauczania: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15,11).
Tak samo pisze w liście umiłowany uczeń, apostoł Jan: „...oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami (...) piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna” (l J 1,3-4).
Św. Paweł wymienia radość jako specjalny owoc działania Ducha Świętego: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój” (Ga 5,22).
Św. Paweł wyjaśnia również, czym jest nasze chrześcijańskie życie: „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co sieje czy pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14,17).
Dzięki modlitwie z Pismem Świętym poznamy szczęście, które przynosi Dobra Nowina. Napełnieni Bożą radością będziemy mogli stać się jej apostołami dla tych, których mijamy na ścieżkach naszego życia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |