Wielu ludzi odczuwa dzisiaj potężny głód głębszego doświadczenia Boga w modlitwie. Nie zadowalają nas już tylko „modlitwy słowne”, chcemy wejść w bardziej osobową więź z Bogiem.
Zmartwychwstały, uwielbiony Jezus jest obecny wśród nas w różny sposób. Jest nie tylko obecny w Piśmie Świętym, ale jest też prawdziwym Słowem Bożym. Jego niezwykła obecność w słowie jest tajemnicą przerastającą nasze racjonalne myślenie.
Możemy porównać Pismo Święte do sakramentu eucharystii, bo ono zawiera nie tylko słowo Jezusa, ale Jego faktyczną obecność. Kiedy przyjmujemy Go w codziennej komunii św., On żywi nas i umacnia, daje nam życie duchowe i energię potrzebną do spełniania codziennych obowiązków. Więcej, Jego obecność w nas i z nami daje nam pewność, że nie idziemy sami po drodze życia, ale że On jest naszym stałym współtowarzyszem. Po prostu za każdym razem, gdy przyjmujemy Go na uczcie eucharystycznej, dzieli z nami na nowo swoje Boże życie.
Kiedy modlimy się codziennie z Pismem Świętym, sam Jezus przychodzi, aby odnowić i zrealizować swoją obecność w nas. Codzienna modlitwa, podobnie jak komunia św., przynosi nam nowe życie, nową nadzieję i zachętę. U stołu słowa karmimy się głębszym, pełniejszym życiem.
Bóg zaprasza nas na ucztę swego słowa: „Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie (...) słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55, 3-11).
Kościół wspaniale połączył te dwa źródła duchowego wzrostu w liturgii słowa i liturgii eucharystii w najświętszej ofierze mszy św. Każdego dnia żywimy się Jego słowem i karmimy Jego sakramentalną obecnością. Taka jest Boża opatrzność!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |