Nie ma gotowych recept na pożegnanie zmarłego dziecka i każdy, kto staje wobec takiej sytuacji szuka w sercu własnej drogi. Niektórym pomaga modlitwa. Niektórym cisza. Jeszcze innym płacz. Położne przyznają, że w tej pracy same muszą liczyć się z własnymi emocjami i choć nie jest łatwo towarzyszyć innym w cierpieniu, to widzą, że ta praca ma sens.
A jak inni odbierają to, co pani robi? – pytam p. Hannę. Na początku w wolnych chwilach rozmawiałam po kolei z koleżankami i opowiadałam o tym, co robię, jak wyglądają te rozmowy. Dzięki potraktowaniu poronionego dziecka nie jak odpad szpitalny czy materiał do badań, ale jak człowieka także osobom personelu medycznego jest łatwiej
Także w sytuacji, gdy do poronienia dojdzie w domu bez obecności lekarza czy położnej, szpital, do którego zgłasza się pacjentka ma obowiązek wystawić odpowiednie dokumenty potrzebne do rejestracji czy pochówku dziecka. Ania – nasza kolejna rozmówczyni – opowiada, jak trafiła do szpitala św. Rodziny po poronieniu w domu i o opiece, jaką otrzymała. Bez problemów mogła pochować dziecko.
Poroniłam w domu w 9tc. Do szpitala zabraliśmy maleństwo, co jest niezbędne dla umożliwienia dalszych procedur. W szpitalu Św. Rodziny na ul. Madalińskiego spotkałam się z ogromną życzliwością i zrozumieniem wśród personelu, zarówno pielęgniarek jak i lekarzy. Ponieważ było to w sobotę to pielęgniarki dyżurne dzwoniły do starszej położnej, która się zajmuje zmarłymi dzidziusiami, żeby się dowiedzieć co dalej robić.
Ze szpitala otrzymaliśmy zaświadczenie o urodzeniu dziecka martwego, co było podstawą do wydania nam w USC aktu urodzenia dziecka, z adnotacją 'dziecko urodzone martwe'. To z kolei umożliwiło nam załatwienie formalności na cmentarzu. Odprawiliśmy mszę za dziecko nieochrzczone, ale z pragnieniem rodziców do chrztu i pochowaliśmy je w zbiorowym grobie dzieci utraconych na cmentarzu przy kościele św. Katarzyny na warszawskim Służewiu.
Możliwość pochowania maluszka bardzo nam wszystkim (mojemu mężowi, naszym pozostałym dzieciom i mi) pomogła w przeżywaniu całego smutku i daje nadzieję na spotkanie z nią w przyszłym życiu. To nam daje również świadomość, że mamy własnego, specjalnego orędownika w niebie.
Każda pacjentka po stracie dziecka wychodząc ze szpitala otrzymuje list od dyrektora, w którym przekazuje wyrazy współczucia a także informuje o miejscach, gdzie można uzyskać pomoc. Stowarzyszenie Rodziców po Poronieniu, z którym szpital współpracuje od kilku lat, oferuje także stworzenie pamiątek po dziecku, m. in. odbitych stópek i rączek, oraz profesjonalnych, pełnych ciepła pożegnalnych zdjęć.
Choć przepisy prawa pozwalające na rejestrację i pochówek dziecka w każdym wieku obowiązują już od 10 lat, to nadal niewiele osób ma świadomość co do istniejącej w tym zakresie sytuacji prawnej. Dotyczy to zarówno rodziców zmarłego dziecka jak i osób personelu medycznego. Ostatnie kilka lat przyniosło zmiany w prawodawstwie, które przyczyniają się do coraz lepszej egzekucji prawa, ale nadal dla wielu rodziców otrzymanie dokumentów w celu pochowania oraz zarejestrowania dziecka to droga przez mękę. Tym samym postawa pracowników szpitala św. Rodziny zasługuje na uznanie i zwyczajne -niezwyczajne podziękowanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |