Droga Światła i Słowa jest propozycją nabożeństwa wielkanocnego, które może wzbogacić życie liturgiczne Kościoła oraz rozbudzić wiarę chrześcijan w moc Zmartwychwstałego Pana.
W perspektywie trzeciego tysiąclecia list apostolski Jana Pawła II Tertio millennio adveniente wytyczył program pracy duszpasterskiej dla Kościoła. Wśród wielu propozycji pastoralnych zainspirowanych tym dokumentem na uwagę zasługują nowe inicjatywy liturgiczne. Jedną z nich jest Paschalna Droga Światła i Słowa. Po raz pierwszy zarys takiej „drogi” pojawił się w pismach św. Ignacego Loyola, a współcześnie podjęty został na nowo przez autorów oficjalnego dokumentu Komisji Historyczno-Teologicznej Komitetu Obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Papieska Komisja we wspomnianym dokumencie podejmuje zalecenie Ojca św., aby starać się odkryć na nowo Chrystusa jako Zbawiciela i Ewangelizatora (TMA 42). Ponowne odkrycie Jezusa jako pierwotnego i doskonałego Nauczyciela Ewangelii umacnia - zdaniem kard. R. Etchegaraya - misję Kościoła powołanego do tego, aby całemu światu i wszystkim narodom głosić tajemnicę Jego Zmartwychwstania . Konkretną próbę realizacji tego zadania autorzy dokumentu odnaleźli w XVI wiecznych Ćwiczenia duchownych św. Ignacego. „Ćwiczenia zapraszają do rozważania nie tylko stacji Drogi Krzyżowej, lecz także niektórych stacji prawdziwej Drogi Światła, czyli Zmartwychwstania, gdzie Nauczycielem jest Zmartwychwstały Chrystus”.
Droga Światła i Słowa jest propozycją nabożeństwa wielkanocnego, które może wzbogacić życie liturgiczne Kościoła oraz rozbudzić wiarę chrześcijan w moc Zmartwychwstałego Pana. W niniejszym opracowaniu pragniemy wskazać na pewne założenia teologiczne, pastoralne i liturgiczne tego nabożeństwa.
Wprowadzenie
Tajemnica zmartwychwstania jest ukoronowaniem historii oraz potwierdzeniem tego, że zbawienie człowieka nie jest utopią. Zwycięstwo Chrystusa nad każdym złem i każdą ludzką ułomnością jest zapowiedzią zmartwychwstania, w którym uczestniczyć będzie cała ludzkości w właściwej sobie kolejności (1 Kor 15, 20-24). Stąd zmartwychwstanie jest ostatecznym bodźcem dla chrześcijanina, którzy pragnie zaangażować się w przemianę współczesnego świata i być gotowym do obrony i uzasadnienia nadziei życia wiecznego (1 P 1, 3; 3, 15).
„Jezus Chrystus jedyny Zbawiciel świata, wczoraj, dziś i na wieki” (Hbr 13, 8). W tej krótkiej formule chrystologicznej autor Listu do Hebrajczyków wskazuje na trzy płaszczyzny interpretacji wydarzenia i osoby Chrystusa: historyczność Jezusa z Nazaretu ( „wczoraj” ), perspektywę teologiczno-eschatologiczną Jego misji ( „na wieki” ) oraz centralne znaczenie zbawczego przysłówka „dziś”. Człowiek, który pragnie osiągnąć szczęście bycia z Jezusem ma do dyspozycji owo dziś czasu teraźniejszego, by ufnie powierzyć siebie Jedynemu Nauczycielowi, który sam jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14, 6). „To w teraźniejszości Jezus wzywa nas do spotkania z Nim, oczekuje od nas gotowości do przyjęcia Go” . Dlatego tak aktualne staje się wyzwanie skierowane do współczesnych pasterzy Kościoła, aby starali się odkryć owo hic et nunc (tu i teraz). Ponowne okrycie pierwotnego i doskonałego Ewangelizatora musi dokonać się w ramach programu „nowej ewangelizacji”, ponieważ tak wielu ludzi ochrzczonych, związanych ze wspólnotą Kościoła, zagubiło gdzieś sens swojej wiary. Ludzie ci żyją w rzeczywistości, która coraz mniej ma wspólnego z owym „dziś” Jezusa Chrystusa. Jest to często egzystencja, która nie ma odniesienia ani do przeszłości, ani do przyszłości, lecz jest czymś co można by określić życiem „z dnia na dzień”. Dla wielu chrześcijan nie jest ważne to, co było ani to, co będzie, a to co jest, najczęściej nie ma odniesienia do trwałych wartości chrześcijańskich. Dlatego nieraz w ich życiu pojawia się smutek, lęk, brak nadziei. Ludzie ci nierzadko żyją tak, jakby Boga nie było albo jakby nie potrzebowali Jego pomocy. Najczęściej jednak pewne doświadczenia egzystencjalne (choroba, cierpienie, niedostatek materialny czy duchowy) sprawiają, że intuicyjnie szukają drogi ku „Nieznanemu Bogu”. Wielu uświadamia sobie potrzebę przemiany - nawrócenia, która jest „ciągłym przejściem od zwątpienia do wiary, od smutku do radości, od paraliżu strachu do entuzjazmu misji”. Oczywiście takiej drogi pojednania i pokuty potrzebują wszyscy chrześcijanie. Zarówno wierzący, tworzący żywą cząstkę Kościoła, jak i ci „oddaleni”, nazywani czasem „anonimowymi chrześcijanami” (K. Rahner). Wydaje się zatem, że w obliczu trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa istnieje pilna potrzeba nowego „skoku jakościowego”, odważnego „przekroczenia progu nadziei” i wejścia na drogę Światła i Słowa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |