Czy ja chcę żyć radośnie? Czy uważam, że takie życie jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie otaczała mnie wszelka pomyślność?
Czy można mieć radość w sercu, gdy doświadcza się trudności, cierpienia, bólu?
Są ludzie, którzy mają w sercu wielki pokój i radość głęboka brzmi w ich słowach. I gdybym ich nie znała, powiedziałabym, że mają łatwe, przyjemne życie, skoro tacy są. A przecież wiem, że dźwigają swoje krzyże.
Jak żyć w takiej pełni zaufania, poczucia, że jest się zawsze ważnym i kochanym przez Ojca, by nic i nikt nie mógł mnie pozbawić tej radości i pokoju?
Jezus wiedział, że czeka Go męka i śmierć, a jednak w Jego zachowaniu i słowach widać głęboki pokój, płynący z miłości do Ojca i ufności, że cokolwiek Go spotka, będzie dla większego dobra.
Co dzień muszę w swoim życiu przygotowywać miejsce, do którego Bóg będzie chciał przyjść i gdzie będzie chciał zamieszkać. Bo tylko Jego obecność jest umocnieniem człowieka i źródłem męstwa w życiu.
Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha. (Łk 23,46)
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.