Słowo do bólu konkretne. Nie pozostawiające miejsca na dowolne interpretacje. O prawdziwych chorobach człowieka. Także wierzącego. Słowne utarczki, kłótliwość, złośliwe podejrzenia… Słowo prowokujące do uczciwego rachunku sumienia z własnego, nie cudzego życia.
„Bramą do spotkania z Jezusem jest przyznanie się do własnej grzeszności” (Franciszek). Uczciwy rachunek sumienia nie ścina z nóg. Podnosi, uzdrawia, wlewa w serce nadzieję, uzdalnia do walki o życie wieczne.
Życie wieczne. Dobry rachunek sumienia wywraca dotychczasową hierarchię wartości. Żyjących dla tu i teraz czyni żyjącymi tu i teraz „dla Pana”. Takimi uczynił Dwunastu, Marię zwaną Magdaleną, Joannę… Kto następny?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.