Bóg do Jeremiasza: Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę.
Zaszczytny to wybór: być Bożym prorokiem. Choćby i cały świat stanął przeciwko prorokowi, co mu zrobi? Bóg jest z nim, wspomoże go! Choćby cały świat walczył przeciwko niemu, on zwycięży! Przetrwa wszystko!
Jest tylko jedno „ale”: raczej prorokiem nie jestem. Moja służba mało zaszczytna i taka do bólu zwyczajna. Zarozumialstwem byłoby twierdzić, że mam Boga po swojej stronie.
A może jednak jestem prorokiem? Wszak od dnia chrztu włączony zostałem w prorocką, kapłańską i pasterską misję Chrystusa. Czemu wydaje mi się, że to bez znaczenia? Czemu nie decyduję się pełnić swojej misji?
Jak? To proste. Słuchać, co mówi do mnie Bóg i tak żyć. Żyć Ewangelią, choć nawet moi bracia mówią, że to nadgorliwość, że tak się nie da. Że miłość bliźniego owszem, ale trzeba być rozsądnym. Trzeba? Niech ludzie się śmieją, co mi tam. Bóg jest ze mną, ochroni mnie.
***
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.